W większości kin możemy już oglądać film „100 dni do matury”. Dlaczego warto wybrać się na ten obraz do kina? Ponieważ najważniejsze sceny były kręcone na pokładzie statku „Chopin”, który specjalnie został zacumowany w porcie w Okartowie.
Jak informuje Mazurska Służba Ratownicza, jej ratownicy przez kilka dni zabezpieczali plan filmowy, dbając o bezpieczeństwo ekipy realizatorskiej, która na Mazurach kręciła obraz pt.: "100 dni do matury".
Jedna z najważniejszych scen filmu została nakręcona na Mazurach – na pokładzie statku „Chopin”, który na potrzeby produkcji zacumowano w porcie w Okartowie. To kolejny przykład, jak malownicze krajobrazy regionu przyciągają twórców filmowych.
O czym jest ten film? Kapsel to imprezowicz z klasy maturalnej, dla którego znacznie ważniejsza niż egzamin dojrzałości jest paczka bliskich znajomych. Gdy dociera do niego, że zakończenie liceum oznacza również rozpad jego ekipy, postanawia pokrzyżować wszystkim studenckie plany i podarować jeszcze jeden rok wspólnej beztroski. Aby ocalić przyjaciół od trudów wkraczania w dorosłość, zamierza włamać się do innowacyjnego systemu Ministerstwa Edukacji i zmienić wyniki matur. Do brawurowej akcji angażuje grupę licealistów z najmniejszymi szansami na zdanie matury oraz… dawno niewidzianego, pełnego kontrowersyjnych życiowych mądrości dziadka. Czy genialny plan Kapsla się powiedzie? Czy chłopakowi uda się zmienić bieg wydarzeń i zatrzymać przyjaciół przy sobie?
„100 dni do matury” to wciągająca opowieść o dorastaniu i dojrzewaniu do zmian oraz zabawne i mądre kino dla nastolatków łączące rozrywkę z podejmowaniem ważnych tematów dotyczących przyjaźni i edukacji. Zrealizowana z rozmachem produkcja o młodych i dla młodych z brawurową akcją w tle. Pościgi, widowiskowe sceny kaskaderskie, uznani polscy aktorzy oraz popularni influencerzy. Reżyserem filmu jest Mikołaj Piszczan student 5. roku reżyserii na PWSFTViT w Łodzi, dwukrotny finalista największego konkursu reklamowego w Polsce.
Jak już podkreślono, jedna z głównych scen filmu toczy się na Mazurach, na pokładzie statku Chopin.
Jednostka została zbudowana w stylu XIX - wiecznego brygu i jest największym polskim żaglowcem, pływającym po wodach śródlądowych. Podczas budowy jednostki zachowany tradycyjne rozwiązania i oryginalne materiały, co tworzy niepowtarzalny klimat.
Żaglowiec „Chopin” pływa po południowych Mazurach – jeziorze Mikołajskim, Bełdany i Śniardwy – w sezonie nawigacyjnym, czyli od połowy kwietnia do połowy listopada. Rejsy mogą się odbywać o każdej porze dnia i nocy w zależności od chętnych.
Wycieczki statkiem odbywają się w formie rejsów z obiadem lub kolacją. Piękna oprawa brygu umożliwia również organizację niepowtarzalnych eventów, szkoleń, ślubów lub spotkań firmowych. To wszystko w przepięknych okolicznościach mazurskiej przyrody.
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Z innej beczki... stan wody w jeziorach i rzekach w tym roku na koniec lutego niestety zwiastuje stan suszy hydrologicznej. I jest wielce prawdodpodobne, że do portu w Okartownie nie da się przybić wcale bo będzie za płytko.