To był prawdziwy kataklizm na Mazurach. Powiał gwałtowny wiatr dochodzący do prędkości 130 km/h. 21 sierpnia 2007 r. na Wielkich Jeziorach Mazurskich wywróciło się co najmniej 40 jachtów i łodzi, zginęło 12 osób. Ten tragiczny dzień wspominają dziś ratownicy Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Giżycku.
„To już 16 lat! Już chyba na zawsze pozostanie w naszej pamięci data 21.08.2007 r. Był to dzień, który zaczął się jak każdy inny. Poranna kawa, śniadanie, przekazanie dyżuru. Nikt z nas nie spodziewał się co stanie się kilka godzin później. Pierwsze zgłoszenie o wywróconym jachcie wpłynęło do nas o godzinie 14:27. Co było dalej? Tego nie jest w stanie dokładnie opowiedzieć nikt z nas. Każdy widział to na swój sposób. Jedni zapamiętali z tego momentu potężny wiatr inni mnóstwo wywróconych łodzi jeszcze inni twarde krople wzburzonego jeziora, które kuły twarz w trakcie płynięcia. Jedno jest pewne, była to największa do tej pory akcja, w której braliśmy udział. Był to dzień, z którego skutkami walczyliśmy jeszcze przez kilka następnych dni. Bez koloryzowania śmiało możemy powiedzieć, że doświadczenie nabywane przez długie lata pracy w ratownictwie było wykorzystane w stu procentach.
Każda z naszych dwunastu jednostek brała udział w tej akcji, dodatkowo trzy łodzie ratownicze oddelegowane jako karetki wodne. Łącznie pomocy udzielało wtedy 62 ratowników. Na całych jeziorach wywróciło się około 80 jednostek, a ponad 100 osób zostało wyciągniętych z wody. 12 osób nie udało się uratować. Z tego miejsca chcielibyśmy podziękować wszystkim służbom, które brały udział w największej akcji ratowniczej na Mazurach. Wszystkim, którzy pomagali nam w tym dniu. Wszystkim, których śmiało można nazwać ratownikami” – informuje Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe.
Jak relacjonowali świadkowie, wszystko trwało dosłownie kilka-kilkanaście minut. Około godziny 13.00 na niebie zaczęły pojawiać się chmury mogące zwiastować nadchodzącą burzę. To jednak kilkadziesiąt minut później rozegrał się cały dramat. Tuż przed burzą zrobiło się bardzo cicho, a ok. 14.20 zerwał się huraganowy wiatr, który wiał przez pięć minut. Fale sięgały kilku metrów. Następnie spadł deszcz, który przeszedł w grad. Po kolejnych pięciu minutach przestało padać i dość szybko zaczęło się przejaśniać.
Dopiero kiedy ustały opady, wyłonił się pełen obraz tragedii. Ratownicy informowali o co najmniej 40 wywróconych jednostkach pływających, jednak liczba ta dotyczy jedynie zgłoszonych jachtów. Mazurski WOPR, jak podawał serwis żagle.se.pl, szacował liczbę wywrotek na ok. 60 - po wszystkim na jeziorach znajdowano wywrócone łodzie, których nikt nie zgłosił.
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.