Mazury pełne są uroku i możliwości aktywnego odpoczynku. Warto jednak pamiętać, że w tym regionie Polski nie tylko historia sięgała bardzo odległych wieków, ale również krzyżowały się tu rozmaite kultury, wierzenia, tradycje. Stąd wiele historycznych, ale i tajemniczych pozostałości, które warto zobaczyć podczas pobytu na Mazurach.
Kamienna Baba w Piszu
Jedna z największych zagadek regionu Mazur. Kamienna baba w Piszu, odnaleziona w miejscowości Wejsuny w 1872 r. Na temat jej powstania i ewentualnego przeznaczenia krążą legendy. Uważa się, że jest kamienną pozostałością po nieistniejących już plemionach pruskich.
Kanał Mazurski
Monumentalna, ponura, tajemnicza ale i fascynująca. Pozostałość po dominacji III Rzeszy w Europie jest też symbolem tajemniczości, jaka towarzyszy Kanałowi Mazurskiemu. Według niektórych informacji, ten szlak wodny miał służyć transportowi tajemniczej broni z głębi Mazur na wody Bałtyku. Czy jednak jest to prawdą? Może chodziło bardziej o handlowe i transportowe wykorzystanie budowanego kanału?
Potężna, betonowa budowla, ze śladami pozostałościami symboliki III Rzeszy – jeszcze do teraz budzi grozę i atmosferę tajemniczości, która towarzyszy domysłom nad faktycznym planem rozbudowy Kanału Mazurskiego. Czy miały być w okolicy budowane łodzie podwodne, które właśnie Kanałem Mazurskim mogły docierać do Morza Bałtyckiego? Czy może Niemcy planowali całkiem inną inwestycję i właściwie dlaczego stworzono tak monumentalną budowlę jak ta zapora?
Miejsce śmierci ostatniej czarownicy w Europie?
Oficjalna legenda miejska Reszla podaje, że w 1811 r. po raz ostatni w Europie zapłonął stos a na nim skonała kobieta oskarżana o czary. Barbara Zdunk miała być właśnie ofiarą pomówień o rzucanie uroków. Jednakże na ten temat nie zachowały się żadne oficjalne dokumenty. Dlaczego?
Historycy są w stanie dotrzeć do dokumentów źródłowych potwierdzających lokację danego miasta czy wsi na Warmii nawet z XIII w. Tymczasem są poważne trudności z materiałami pisemnymi z roku 1811, zwłaszcza dotyczącymi tak niewątpliwie głośnego wydarzenia jak spalenie na stosie kobiety oskarżanej o stosowanie czarów. I to jeszcze w Prusach słynących z dbałości o dyscyplinę i porządek, także w papierach.
Tajemnicza kaplica mazurskiego rodu
Mazury kryją jeszcze wiele nierozwikłanych tajemnic, których strażnicy albo już nie żyją bądź mieszkają poza granicami kraju. Jedną z takich osobliwych zagadek jest kaplica rodowa hrabiego von Schenk zu Tautenberg w miejscowości Doba.
Położona na wzgórzu, wśród drzew wygląda niezwykle posępnie i tajemniczo. Do tej pory nie jest pewne, kto wokół niej został pochowany. Niewiele też wiadomo o samej budowli. Niektóre legendy wspominają o skarbie rodowym ukrytym pod kapliczką, która obecnie znajduje się w całkowitej ruinie. Z budowli zachowały się jedynie dwie ściany – przednia i tylna. Na drzwiach budowli możemy zobaczyć pozostałości po płaskorzeźbach: trupiej czaszce i śmierci.
Do samej kaplicy wiedzie urokliwa aleja lipowa. Budynek został wpisany do rejestru zabytków w 1983 roku.
Wyspa na Mazurach ze „źródłem mocy”?
W regionie Mazur wiele jest ciekawych miejsc wartych obejrzenia, o których krążą również legendy, niesamowite opowieści. Podobnie jest z wyspą Gilma. Miejscem pogańskiego kultu, owianym tajemnicą nierozwikłaną do dziś. Krążą również opinie, że jest to tzw. duże miejsce mocy podobne do tego w Krakowie na Wawelu.
Wyspa Gilma, znajdująca się na jeziorze Dobskie. To bardzo tajemnicze miejsce, przede wszystkim ze względu na swoją przeszłość. Miejscowe legendy wskazują, że było to ważne miejsce kultu dla plemion pruskich. Znawcy tematu twierdzą nawet, że na wyspie znajduje się czakram – czyli tzw. „miejsce mocy”.
Wyspa jest również atrakcyjna ze względu na swoje walory historyczne. Podania głoszą, że na jej terenie bronili się Prusowie przed atakami Zakonu Krzyżackiego. Tutaj do końca trwał w swojej warowni - Yzegups, ostatni wódz Galindów. Na wyspie znajdują się pozostałości XIII-wiecznego grodziska pruskiego.
Kamienne kręgi na Mazurach
Kamienne kręgi, ustawiane w różnych miejscach Europy, charakterystyczne są dla ludów z plemienia Gotów i Celtów. Najwięcej takich obiektów znajdziemy na Pomorzu i Kaszubach. Tymczasem również na Mazurach kamienny krąg został odnaleziony i wszystko wskazuje na to, że stanowił rytualne miejsce pruskich Galindów.
Puszcza Piska wciąż kryje wiele zagadek związanych z dawnymi mieszkańcami tych ziemi, Galindami. W tym również tajemniczy kamienny krąg. Ten obiekt odnajdziemy w lesie pomiędzy osadą Długi Kąt a Kumielskiem. Miejsce dobrze przebadali niemieccy naukowcy jeszcze przez II wojną światową.
Jeszcze w latach 20. ubiegłego wieku obiekt ogrodzono, a wiedza o nim była szeroko znana w całej okolicy. Był pokazywany wycieczkom szkolnym i odwiedzany przez turystów. Dzisiaj dawnym ołtarzem Galindów niepodzielnie włada przyroda. Między kamieniami wyrósł las, nie widać też dawnej alejki wytyczonej od drogi Kumielsk-Długi Kąt. Brak już niektórych głazów z kręgu, ale zachowały się największe ułożone w jego centrum.
Tajemnicza piramida w Rapie na Mazurach
Według radiestetów to miejsce mocy, o pozytywnym promieniowaniu. Wzniesiono tu piramidę, która miała być grobowcem mazurskiego rodu zafascynowanego kulturą i historią Egiptu. Czy jest czymś więcej? Czy pod obiektem ciągną się lochy z ukrytym skarbem?
Wśród mazurskich lasów wznosi się zagadkowa, ciekawa budowla. To piramida w miejscowości Rapa. Grobowiec rodziny Farenheitów. Przez długie lata zaniedbana, niemal zdewastowana i popadająca w ruinę. W ubiegłym roku przeszła w końcu gruntowną renowację.
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!