Jeszcze na początku czerwca różni „eksperci” wieszczyli katastrofę, jeśli chodzi o ruch turystyczny na Mazurach. Ten miał zostać praktycznie zdławiony przez inflację i związaną z tym wszechobecną drożyznę. Jednak specjaliści z informacji turystycznej w Giżycku wskazują na coś całkiem odwrotnego.
„Rosnąca inflacja odbija się również na turystyce, czego dowodem są m.in. dane z Mazur, jednego z najbardziej popularnych miejsc wypoczynku w Polsce. W porównaniu z poprzednimi latami rezerwacji zarówno na długi weekend, jak i lato jest mniej. Rezerwacje na lato nie spływają, a kapią - mówi przedstawicielka branży hotelarskiej” – informował na początku czerwca jeden z portali internetowych.
Przez media w Polsce przetoczył się niemal katastroficzny obraz upadku ruchu turystycznego na Mazurach, z powodu rosnących cen za miejsca noclegowe i wyżywienie w restauracjach.
Jednak tej „czarnej wizji” nie potwierdza Centrum Promocji i Informacji Turystycznej w Giżycku. Jej specjaliści na początku długiego, czerwcowego weekendu wykonali przegląd sytuacji na Mazurach.
- Zacznijmy od „przepowiedni" fachowców z 6 czerwca: "Jeśli zastanawiacie się na spędzeniem długiego weekendu na Mazurach, to raczej nie będziecie musieli martwić się o wolne miejsca". Przyczyna miała być klasyczna: ceny, ceny i jeszcze raz ceny, no i obowiązkowe: " Mazury są pod tym względem najbardziej kapryśnym regionem w kraju. Gdy jest ciepło i słonecznie mamy gości, gdy pada Mazury pustoszeją" – czytamy na stronie Centrum Promocji i Informacji Turystycznej w Giżycku.
Centrum uruchomiło własny "sondaż". Okazało się, że z ruchem turystycznym na Mazurach nie jest źle.
- W 26 testowanych obiektach hotelowych średnie obłożenie długiego weekendy czerwcowego wyniosło 84,81 %. Dziś jest to 92,31 %, choć np. jeden z najpopularniejszych systemów rezerwacyjnych twierdzi, że jest to 99 %, a do "wyhaczenia" pozostał jedynie dom w Kruklankach za 5 tys. zł, hotel pod Giżyckiem za 2,3 tys. i apartament w Giżycku za 1,7 tys. Wśród firm czarterowych odsetek wzrósł z 90 do 95% - informuje Centrum Promocji i Informacji Turystycznej w Giżycku.
Spośród 26 obiektów 10 zadeklarowało 100 % obłożenia.
- Mimo zbliżających się wakacji, weekend czerwcowy na Mazurach "zagrał". Czy to zapowiedź udanego sezonu? Pożyjemy, zobaczymy – czytamy na stronie Centrum Promocji i Informacji Turystycznej w Giżycku.
Jak dodają specjaliści Centrum, nagły wzrost odsetka osób deklarujących urlop w Polsce i spadek zainteresowania ofertami zagranicznymi, to prawdopodobnie efekt "czkawki cenowo-kursowo-odsetkowo-inflacyjnej". W sytuacji, w której nie ma przepaści cenowej pomiędzy ofertami krajowymi i zagranicznymi, jest to prawdopodobnie zapowiedź krótszych wyjazdów, owych przedłużonych weekendów np. od czwartku. Taki manewr w przypadku ofert krajowych jest zdecydowanie łatwiejszy, a czasowo sensowniejszy, aniżeli w przypadku wypadu zagranicznego.
- Zobaczymy też, czy stać nas wyłącznie na noclegi i przywiezione w bagażnikach puszki, czy też gastronomia zaliczy najlepszy wynik pierwszego półrocza – czytamy na stronie Centrum Promocji i Informacji Turystycznej w Giżycku.
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Do zobaczenia więc na szlaku WJM :)