ReklamaA1 - Sylwester Stranda

Irlandczyk o Mazurach. Jak nasz region widzą obcokrajowcy?

BieżącePozostałe1 marca 2021, 10:08
Irlandczyk o Mazurach. Jak nasz region widzą obcokrajowcy?
 fot. Vanhalla.ie

John Whelan z Irlandii praktycznie co roku podróżuje kamperem po Polsce. Jak sam pisze na swoim blogu Vanhalla.ie, najbardziej zachwycającym regionem naszego kraju dla Niego i jego najbliższych są Mazury.

Irlandczyk John Whelan prowadzi w internecie blog - Vanhalla.ie, na którym sukcesywnie opisuje swoje podróże, które odbywa głównie kamperem wraz z rodziną. Jak sam pisze, urzekła go Polska i bywa tu często. Najpiękniejszym regionem naszego kraju, według Whelana, są Mazury.

Irlandczyk o Mazurach. Jak nasz region widzą obcokrajowcy?

- Mazury, jeden z ostatnich wielkich, dzikich obszarów Europy, przytulony do północno-wschodniego krańca Polski, wżarł się w moją duszę tak, że wielokrotnie wracałem tu na wyprawy żeglarskie. Niezrównany spokój, rewelacyjne wschody słońca spowijające zamglone wody, nocne niebo, które zabiera cię na osobistą gwiezdną wędrówkę, kiełbaski skwierczące na otwartym ognisku, bociany - tysiące, grzyby - miliony, śpiewy przesiąknięte towarzystwem i być może przesiąknięte wódką oraz oczywiście żeglowanie. Dzień po dniu żeglowania, przeważnie leniwego, ale często na całego, totalne żeglarskie doświadczenie na enigmatycznych Śniardwach – pisze Irlandczyk na swoim blogu.

Jak podróżnik widzi Mazury? Spójrzmy jak mazurski region opisuje na swoim blogu.

Irlandczyk o Mazurach. Jak nasz region widzą obcokrajowcy?

Giżycko, Ryn, Sztynort, Węgorzewo, Ruciane-Nida, Krzyże, Skorupki, Kal i Wiartel, a także ulubione przez wszystkich Mikołajki, niezliczone wioski i miasteczka, które rozsiane są po całym regionie wokół rozległych brzegów jezior, ośrodki kempingowe z innej epoki i bardziej odosobnione, ale wciśnięte między rozległe lasy i nadbrzeżne kryjówki, takie jak Sowi Róg i Kacze Rajno, gdzie blask płomieni ogniska po przeciwnej stronie jeziora jest jedynym znakiem rozpoznawczym najbliższych sąsiadów, gdy cumujesz na noc, z dziobem przywiązanym do drzewa, w mazurskim stylu.

Irlandczyk o Mazurach. Jak nasz region widzą obcokrajowcy?

Jeśli zaostrzyłem Wam apetyt i rozbudziłem zainteresowanie, to macie szczęście, bo Mazury to raj dla kamperów. Szczególnie upodobali je sobie miłośnicy spędzania czasu na świeżym powietrzu, czy to z przyczepą kempingową, kamperem, rowerem, pieszo czy kajakiem. Mazury są szczególnie popularne wśród żeglarzy, których załogi przemierzają szereg jezior żeglownych, połączonych zawiłą siecią kanałów i śluz.

Miejsca do cumowania przy pomostach i marinach znajdują się często w pobliżu pól namiotowych ze wspólnymi usługami, takimi jak toalety, prysznice i zaopatrzenie w wodę. Region ten jest również popularny jako miejsce do biwakowania na dziko, a niektóre miejsca są dostępne tylko pieszo przez gęste, stare lasy lub z jezior z łodzi.

Irlandczyk o Mazurach. Jak nasz region widzą obcokrajowcy?

Żeglarstwo na rozległych polskich śródlądowych szlakach wodnych nie jest drogie, ekskluzywne czy elitarne. Jest to popularne zajęcie Polaków, a wielu młodych ludzi uczy się tam żeglarstwa, tak jak zimą uczy się jazdy na nartach w Zakopanem i w Tatrach wzdłuż granicy ze Słowacją”.

- Piękno Mazur polega na tym, że można wybrać gwarne i zabytkowe miasteczka, przemierzać senne wioski lub żeglować i zagubić się w dziczy, w strefach ciszy, gdzie nie wolno używać silników zaburtowych. Jeśli znajdziesz się na mieliźnie, wystarczy głęboki oddech, wiosło i wiosłowanie do brzegu. Nasza załoga woli spokój i prywatność na obrzeżach tego rezerwatu przyrody. To najlepsze z obu światów, ponieważ można zatrzymać się w miasteczku lub wędrować przez lasy do wiejskiego sklepu, aby zaopatrzyć się w świeży prowiant, zimne piwo (takie jak Żywiec, Lech i Tyskie, obecnie swobodnie dostępne w Irlandii i Wielkiej Brytanii) i oczywiście wódkę (lokalna ulubiona ziemniaczana wódka Luxusowa lub moja własna trucizna Żubrówka, wódka z żubrówki o charakterystycznym zielonym odcieniu i charakterystycznym źdźble trawy), na rozruszanie silników wieczornego śpiewania, aperitif przed kolacyjną ucztą dla wygłodniałych żeglarzy – pisze John Whelan.

Więcej o Mazurach „okiem” Irlandczyka możecie przeczytać na jego blogu vanhalla.ie


Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 34

  • 33
    Czuje się - ZADOWOLONY
    ZADOWOLONY
  • 0
    Czuje się - ZASKOCZONY
    ZASKOCZONY
  • 0
    Czuje się - POINFORMOWANY
    POINFORMOWANY
  • 0
    Czuje się - OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 0
    Czuje się - SMUTNY
    SMUTNY
  • 1
    Czuje się - WKURZONY
    WKURZONY
  • 0
    Czuje się - BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

ReklamaB0 - Moja Koja

Daj nam znać

Jeśli coś się na Mazurach zafascynowało, wzburzyło lub chcesz się tym podzielić z czytelnikami naszego serwisu
Daj nam znać
ReklamaB1 - Amax
ReklamaB2 - To tutaj
ReklamaA2 - Odysseya Yachts