ReklamaA1 - port 69

Jak dawniej na Mazurach obchodzono Wielkanoc? Inaczej niż obecnie

BieżąceHistoria7 kwietnia 2023, 6:15
Jak dawniej na Mazurach obchodzono Wielkanoc? Inaczej niż obecnie

Nie było święcenia palm oraz pokarmów. Za to, jak to u dawnych Mazurów, było mnóstwo wierzeń i przesądów związanych ze świętami Wielkanocnymi. Niektóre z nich mogą nas obecnie zaskoczyć.

W Wielkanoc na Mazurach… palono krzyże

Jak to wśród dawnych Mazurów bywało, wierzenia chrześcijańskie mieszały się często z pogańskimi. W Wielki Piątek miał miejsce obrzęd palenia najstarszego krzyża we wsi, wierzono bowiem, że jego popiół zapobiegnie wielu chorobom przez cały rok.

Także tego dnia chłopcy biegali po wsi z drewnianymi klekotkami oznajmiając dzień żałoby, a mieszkańcy wsi biczowali łydki gałązkami tarniny, co odnosiło się do bożych ran Chrystusa. Kolejnym zwyczajem wielkopiątkowym (bądź według innych źródeł kultywowanym w Wielką Sobotę) było święcenie w kościele wody i ognia.


Na Mazurach nie święcono potraw

Aż do 1945 r. nie znano na Warmii i Mazurach zwyczaju święcenia potraw. Wielką Sobotę chłopcy spędzali chodząc z kołatkami "po kołaczach". W chałupach kołatali śpiewając "Któryś za nas cierpiał rany...", za co częstowano ich "kuchem" (ciastem) lub jajkami. Tego samego dnia z kościoła przynoszono węgielki i wodę święconą, którą gospodarz kropił na wieczór wszystkie izby, a także dom od zewnątrz oraz budynki gospodarcze z wewnątrz i od zewnątrz.

Pierwszego świątecznego dnia chodzono o świcie do płynącej na wschód wody, aby się w niej obmyć (koniecznie w ciszy i nie oglądając się za siebie), co miało leczyć choroby i zapewnić zdrowie na cały rok. Dziewczęta wierzyły, że myjąc się w tej wodzie zachowają nie tylko zdrowie, ale i urodę. O wschodzie słońca ludzie uczestniczyli we mszy rezurekcyjnej.
 

Skromne śniadanie wielkanocne

Śniadanie wielkanocne nie było bogate. Jadano twarożek, masło, chleb, kilka gatunków kucha. Na obiad jadano gęsty ryż z masłem, jaja na twardo i suszone śliwki gotowane w cukrze. Dopiero kolacja była wystawna, podawano bowiem wędliny, szynki, boczek, pieczony drób.

W niedzielę wielkanocną unikano spotkań z sąsiadami, był to czas dla rodziny, pełen zabawy i radości. Jedna z zabaw polegała na chowaniu w różnych miejscach podarków od zajączka, które dzieci starały się odnaleźć. Młodzież zakładała się, kto zje najwięcej jajek, co nieraz kończyło się bólem brzucha.
 

Zamiast śmigusa-dyngusa smagano się gałęziami

Następnego dnia już o świcie zaczynało się smaganie gałązkami wierzbowymi, brzozowymi lub kadykiem (jałowcem), wstawianymi kilka tygodni wcześniej do wody, aby miały czas zazielenić się. Kadykiem smagały grupy młodzieży, które śpiewały pieśni, nierzadko humorystyczne i zbierały wykup (np. jaja, ciasta, kiełbasy).

Zwyczaj oblewania się wodą praktycznie nie występował, jedynie gdzieniegdzie na terenach graniczących z Mazowszem.

Inne zwyczaje kultywowane na Mazurach, a związane z Wielkanocą to malowanie pisanek używając naturalnych barwników (np. łupin cebuli, co i współcześnie spotykamy w niejednym domu) i wieszanie ich na drzewach, by dobrze rosły bądź zakopywanie u progu domu, by uchronić go przed złymi mocami. Nie wolno było chodzić boso, aby nie dostać wrzodów. Gospodyni siadała gołą pupą na męskiej czapce i podawała groch kurom, aby się dobrze niosły.

Na podstawie: „Warmiacy i Mazurzy” pod redakcją Bogumiła Kuźniewskiego oraz opracowania M. Zientary-Malewskiej

ReklamaC1 - Restauracja Kormoran

Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 6

  • 4
    Czuje się - ZADOWOLONY
    ZADOWOLONY
  • 1
    Czuje się - ZASKOCZONY
    ZASKOCZONY
  • 0
    Czuje się - POINFORMOWANY
    POINFORMOWANY
  • 0
    Czuje się - OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 0
    Czuje się - SMUTNY
    SMUTNY
  • 1
    Czuje się - WKURZONY
    WKURZONY
  • 0
    Czuje się - BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

ReklamaB0 - Moja Koja

Daj nam znać

Jeśli coś się na Mazurach zafascynowało, wzburzyło lub chcesz się tym podzielić z czytelnikami naszego serwisu
Daj nam znać
ReklamaB1- OW Wodnik
ReklamaA2 - Odysseya Yachts