Jak informuje Gazeta Wyborcza, w regionie Mazur poważnym problemem jest susza hydrologiczna. Mieszkańcy powiatu szczycieńskiego skarżą się na problemy z zaopatrzeniem w wodę. Wysycha też jezioro Świętajno.
„W okolicach Szczytna znajduje się obszar nazywany "Malediwami Mazur". Sformułowanie to ma podkreślać ogromny potencjał turystyczny terenów w pobliżu jeziora Świętajno. Obecnie wielu mieszkańców Polski przyjeżdża na Warmię i Mazury, aby korzystać z uroków tamtejszych jezior. Wkrótce jednak może się to zmienić, ponieważ mazurskie akweny, takie jak jezioro Świętajno, gwałtowanie wysychają. Susza stwarza również poważne problemy z zaopatrzeniem w wodę, czego doświadczają m.in. mieszkańcy powiatu szczycieńskiego” – informuje Gazeta Wyborcza.
Jak czytamy w gazecie, osoby mieszkające w pobliżu jeziora Świętajno obawiają się, że jeśli jezioro będzie wysychać tak szybko, jak dotychczas, to za kilka lat akwen może całkowicie zniknąć.
- Woda bardzo opada, w tym roku jezioro cofnęło się o około dziesięć metrów. Pięć lat temu kupiliśmy tu gospodarstwo i otworzyliśmy pensjonat. Boję się, że jak mój synek Oliwier skończy 30 lat, to tego jeziora już nie będzie. Zaczęliśmy zbierać podpisy do Wód Polskich z prośbą o interwencję, ale nie ma żadnej odpowiedzi – powiedziała Agata Wojdak, która prowadzi pensjonat w miejscowości Narty w rozmowie z "Faktem".
Problem dostrzega również Gospodarstwo Wody Polskie, jednak niewiele można w tej kwestii zrobić.
- Obniżanie poziomu lustra wody akwenów spowodowane jest przede wszystkim suszą hydrologiczną. Jezioro Świętajno w miejscowości Narty nie posiada dopływów umożliwiających zasilanie tego akwenu ani odpływu. Należy wziąć też pod uwagę, iż przy panujących wysokich temperaturach jest przewaga parowania nad zasilaniem - stwierdziła rzeczniczka Wód Polskich Joanna Szerenos-Pawilcz.
"Tygodnik Szczytno" informuje z kolei, że członkowie lokalnej społeczności "zmagają się z poważnymi problemami zaopatrzenia w wodę". Sławomir Wojciechowski, wójt gminy Szczytno, potwierdził, że obawy mieszkańców są zasadne.
- Problem znamy. Składa się na niego kilka czynników. Trwają remonty naszych czterech stacji uzdatniania wody w Szymanach, Wawrochach, Olszynach i Kamionku (miejscowości w powiecie szczycieńskim - red.). Dodatkowo panuje ogromna susza. W tej sytuacji ważne jest racjonalne gospodarowanie wodą. Jeśli napełniamy baseny, podlewamy ogrody czy schładzamy betonowe płyty na podwórku, a tak się dzieje, to ciśnienie wody spada w kranach. Zużycie jest ogromne. Trzeba ten czas przetrwać i oszczędzać wodę. To jedyne rozwiązanie – powiedział Gazecie Wyborczej Sławomir Wojciechowski.
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!