Co wspólnego mają Mazury ze starożytnym Egiptem z XI w p.n.e.? Pewnie nic, a jednak właśnie mazurskie jezioro odegrało rolę rzeki Nil w filmie Jerzego Kawalerowicza „Faraon”. Prezentujemy Wam unikalne zdjęcia z realizacji tego obrazu, który miał nawet szanse na Oskara.
Najpierw krótkie wprowadzenie.
Starożytny Egipt, XI w. p.n.e. Ramzes, następca tronu, zmaga się z nieprzychylnymi mu, lecz mającymi wielkie wpływy w państwie kapłanami. To fabuła filmu fabularnego „Faraon” z roku 1966 w reżyserii Jerzego Kawalerowicza, opartego na powieści historycznej Bolesława Prusa pod tym samym tytułem. Film w 1967 roku został nominowany do Oscara w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny (Oscara otrzymał wówczas film „Kobieta i mężczyzna” Claude’a Leloucha). Wielu krytyków uznało za skandal fakt, że nie otrzymał zasłużonej nagrody.
Mazurskie jezioro prawie jak Nil
Film realizowany był przez trzy lata w kilku krajach. Pod Bucharą w Uzbekistanie gdzie realizowano sceny pustynne, wybudowano miasteczko filmowe, a w nim gipsowe makiety. Jako statyści wystąpili żołnierze Armii Radzieckiej. Film kręcono także w Luksorze, Kairze i Gizie (Egipt) oraz na terenie Pustyni Błędowskiej i jeziora Kirsajty niedaleko Sztynortu na Mazurach. Tu realizowano latem 1964 roku sceny rozgrywające się na Nilu.
Królewski statek Nikotris to barka z Giżycka
Ekipa filmowa, którą ściągnął na Mazury Witold Sobociński, wówczas asystent operatorów kamery (Jerzego Wójcika i Wiesława Zdorta), a z zamiłowania żeglarz, znający dzikie miejsca na mazurskich jeziorach, zatrzymała się w Giżycku m.in. w dzisiejszym hotelu Wodnik. Niestety zdjęcia zaplanowane na trzy dni z powodu deszczowej aury trwały dwa tygodnie.
Królewski statek Nikotris, który sunie przesmykiem na jeziorze Kirsajty udającym afrykański Nil, „zagrała” barka wynajęta w Giżycku, którą ucharakteryzował scenograf Jerzy Skrzepiński. Łódka, z której Ramzes XIII w towarzystwie Sary polował na wielkie, białe łabędzie to zwykła „pychówka”, przy pomocy trzciny dostosowana wyglądem do łódki z tamtej epoki.
Palmy nad mazurskim jeziorem
Anegdota z planu filmowego głosi, że w nocy na jednej z wysepek będącej tłem dla statku, gdzie dzieje się akcja, scenograf ustawił palmy udające afrykańską roślinność. Wczasowicze, którzy spędzali tam wakacje, a wieczorne ogniska suto zakrapiali alkoholem, ze zdumieniem przecierali rano oczy widząc wysokie „egzotyczne” drzewa.
Film został uznany przez amerykańskiego reżysera Martina Scorsese za jedno z arcydzieł polskiej kinematografii i w 2014 roku został wytypowany przez niego do prezentacji w USA i Kanadzie podczas festiwalu polskich filmów.
Źródło: Warmińsko-Mazurski Fundusz Filmowy
fot. Jacek Stachlewski, 1965 rok, korekta cyfrowa, odszumianie, kadrowanie - Mazury24.eu.
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!