ReklamaA1 - Papugarnia Wilkasy

Mamerki w blasku (nieodkrytej) Bursztynowej Komnaty

BieżąceHistoriaAtrakcje2 lipca 2019, 9:42
Mamerki w blasku (nieodkrytej) Bursztynowej Komnaty
Bunkry w Mamerkach  fot. Mazury24.eu

Mamerki to już nie tylko kompleks niezniszczonych bunkrów niemieckich z okresu II wojny światowej. To także miejsce owiane legendą Bursztynowej Komnaty. Miejsce wywołujące dreszczyk emocji. Zagadka jak z dobrego filmu przygodowego. Prawdziwa gratka dla poszukiwaczy skarbów.

Pod koniec czerwca w Mamerkach, w oprawie medialnej godnej cennego skarbu, odbyło się „uroczyste” odkrycie włazu do tunelu, na którym rosło drzewo. Samo wydarzenie miało szeroki wydźwięk (w Mamerkach pojawiły się ogólnopolskie media, a nawet amerykańcy dziennikarze), stanowiło bowiem kolejny etap poszukiwania Bursztynowej Komnaty. Okazało się jednak, że tajemnicze wejście to zasypana piachem studzienka kanalizacyjna, zachowana w bardzo dobrym stanie, nieotwierana od II wojny światowej.

Emocje sięgały zenitu

- Odnaleźliśmy to miejsce dzięki georadarowi, który jest nowym nabytkiem muzeum. Na początek konieczne było wycięcie drzewa, które częściowo wrosło we właz, uniemożliwiając jego odsunięcie - opowiada Bartłomiej Plebańczyk z muzeum w Mamerkach. - Następnie ściągnęliśmy warstwę ziemi i odsunęliśmy bardzo ciężką płytę. Początkowo przez mały otwór wprowadziliśmy kamerę przemysłową, żeby sprawdzić, czy można tam bezpiecznie wejść. Emocje były niesamowite i udzieliły się wszystkim obecnym, nawet tym, którzy wcześniej byli sceptycznie nastawieni.  

Pusta studzienka

Dzierżawca Mamerek zakładał, że w tajemniczym tunelu mogły znajdować się dokumenty, ceramika lub nawet dzieła sztuki ukryte przez nazistowskich oficerów stacjonujących w Mamerkach.

- Najbardziej niezwykłym odkryciem byłyby odnalezienie elementów zaginionej Bursztynowej Komnaty - dodaje Bartłomiej Plebańczyk. - Niestety, tym razem nie było sensacyjnego odkrycia. Pod płytą znajdowała się studzienka kanalizacyjna zasypana piachem. Wewnątrz nie znaleźliśmy żadnych przedmiotów.

Samowystarczalne „miasto”

Mamerki to położona nad Kanałem Mazurskim (8 km od Węgorzewa) Kwatera Główna Niemieckich Wojsk Lądowych (OKH). Znajduje się tu jeden z najlepiej zachowanych w Polsce, kompleks niezniszczonych bunkrów niemieckich z okresu II wojny światowej. Dla potrzeb stacjonujących tu 40 najwyższych generałów i feldmarszałków oraz około 1,5 tysiąca oficerów i żołnierzy Wehrmachtu, na powierzchni ok. 200 ha, zbudowano około 250 obiektów, w tym 30 żelbetowych schronów. Niemcy nie zdążyli wysadzić schronów, zostały one opuszczone bez walki przez wojska w styczniu 1945 roku. Mamerki w latach 1941-1944 były samowystarczalnym „miastem”. Oprócz schronów zbudowano tu dziesiątki baraków, w których pracowali sztabowcy, służby łączności, mieściły się kuchnie, kasyna, poczta, kino, kwatery mieszkalne, szpital, sauna i stajnie. Schrony w zależności od typu posiadają dwa lub pięć pomieszczeń, dwie lub cztery strzelnice ryglowane od wewnątrz. Posiadają system wentylacyjny, ślady po filtrach powietrza, instalacji elektrycznej, telefonicznej, centralnym ogrzewaniu i toaletach.

W Mamerkach znajduje się również podziemny tunel, Muzeum II Wojny Światowej, 38-metrowa wieża widokowa. Ekspozycje historyczne w muzeum to: obrona Polski 1939, atak Niemiec na ZSRR 1941, broń II wojny, a także replika U-boota.

Póki co jest replika

Skąd pomysł, by legendarnej komnaty szukać właśnie w Mamerkach?

- Erich Koch, były gauleiter Prus Wschodnich, był przewożony z więzienia w Barczewie do Mamerek, gdzie wskazał miejsce ukrycia skarbu. Polscy saperzy bezskutecznie wysadzali fundament bunkra nr 31, aby dostać się do wskazanej przez Kocha skrytki. Skarbu nigdy nie odnaleziono. Ale skoro oni szukali z takim zacięciem, my też poszliśmy tym tropem - tłumaczy Bartłomiej Plebańczyk.

Bursztynowa Komnata to kompletny bursztynowy wystrój komnaty zamówiony przez Fryderyka I u gdańskich mistrzów. W ciągu kilkudziesięciu lat, jakie upłynęły od jej zaginięcia lub zniszczenia, stała się symbolem zaginionego skarbu. Poszukiwania Bursztynowej Komnaty trwają do dziś, a hipotetycznych miejsc, w których mogłaby się znajdować, jest wiele. I wciąż więcej jest pytań, niż odpowiedzi.

Od 2018 r. w Mamerkach można zwiedzać replikę pomieszczenia Bursztynowej Komnaty - 60 m2 ekspozycji. Replika została wykonana z wielką dokładnością przez renomowaną pracownię artystyczną, specjalizującą się w odtwarzaniu zaginionych dzieł sztuki światowej.

Tajemnice Mamerek

Mamerki to także centrum spisku, którego celem był zamach na Hitlera.

- Tu przechowywano materiał wybuchowy, który miał być użyty w zamachu oraz tajne dokumenty dotyczące przejęcia władzy - dodaje Bartłomiej Plebańczyk. - I może właśnie te dokumenty uda nam się kiedyś odnaleźć.

Jak podkreśla dzierżawca bunkrów, tajemnicze wejście okazało się studzienką kanalizacyjną, ale sam fakt istnienia na terenie leśnym studzienek, czy tuneli, które nie były otwierane od czasów wojny, rozpala wyobraźnię historyków. Okazuje się bowiem, że są tu miejsca, na które (mimo wielokrotnych poszukiwań) nie natrafiono od kilkudziesięciu lat.

- Mogą się tu znajdować unikatowe przedmioty techniki militarnej, wspomniane dokumenty, czy też naczynia i sztućce używane przez nazistowskich oficerów - dodaje Bartłomiej Plebańczyk i zapowiada: - Mamerki skrywają wiele tajemnic i będziemy ich szukać.

ReklamaC1 - Patronite

Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 7

  • 6
    Czuje się - ZADOWOLONY
    ZADOWOLONY
  • 1
    Czuje się - ZASKOCZONY
    ZASKOCZONY
  • 0
    Czuje się - POINFORMOWANY
    POINFORMOWANY
  • 0
    Czuje się - OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 0
    Czuje się - SMUTNY
    SMUTNY
  • 0
    Czuje się - WKURZONY
    WKURZONY
  • 0
    Czuje się - BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

ReklamaB0 - OW Wodnik

Daj nam znać

Jeśli coś się na Mazurach zafascynowało, wzburzyło lub chcesz się tym podzielić z czytelnikami naszego serwisu
Daj nam znać
ReklamaB1 - To tutaj
ReklamaB2 - Marina Bajana
ReklamaA2 - Nowy Harsz