Jezioro Śniardwy wraz z linią jezior Tyrkło i Buwełno od wieków było naturalną linią obronną. W czasach pruskich znajdowały się tu grodziska obronne, natomiast Krzyżacy wybudowali swój zamek w Okartowie. Budowano tutaj też fortyfikacje w okresie I i II Wojny Światowej – informuje na swojej stronie Mazurska Służba Ratownicza.
We wrześniu 1914 roku rozpoczęto budowę umocnień nazwanych Giżycką Pozycją Polową, która m.in. ciągnęła się od jeziora Śniardwy, poprzez Okartowo, jezioro Tyrkło, Buwełno do Ogonek i jeszcze dalej. Zdołano jednak wykonać tylko niewielką ilość fortyfikacji ziemnych. 18 listopada 1914 roku wojska rosyjskie dokonały przełamania tej linii obrony na przesmyku Cierzpięty i Tyrkło i zajęły Dąbrówkę, Tuchlin oraz Okartowo.
Do przerwanych prac powrócono po wyparciu Rosjan w lutym 1915 roku. W ciągu trzech lat stworzono najnowocześniejszą linię obrony w Prusach Wschodnich, która jednak nie odegrała już żadnej roli podczas I Wojny Światowej. Mimo postanowień Traktatu Wersalskiego zabraniającego Niemcom modernizacji i budowy nowych schronów, zbudowali oni skrycie w latach 1925-26 kilkanaście nowych obiektów.
W 1936 roku po odrzuceniu postanowień wersalskich, Niemcy przystąpili do budowy nowego systemu obronnego – Giżyckiego Rejonu Umocnionego. Dotychczasowe fortyfikacje Giżyckiej Pozycji Polowej miały służyć jako jego zaplecze. Do 1939 roku łącznie powstały setki bunkrów uzupełnionych transzejami i zasiekami. Linia jezior Wojnowo, Buwełno i Tyrkło była podstawą południowo-wschodniej części umocnień tej strefy obronnej. Z tego okresu właśnie pochodzą liczne bunkry na zachodnim brzegu Tyrkła, w Okartowie i Wężewie.
Najprawdopodobniej ze względu na oszczędności, schronów nie wybudowano na północnym brzegu Śniardw, a przecież każdej zimy istniało realne zagrożenie przejścia wojsk po lodzie i ominięcia tej linii obrony.
W lipcu 1944 roku, nadprezydent Prus Wschodnich Erich Koch, nakazał przygotowanie obrony przed nadciągającymi wojskami rosyjskimi. Zaczęto budować umocnienia ziemnie i uzupełniano je Kochbunkrami. Wtedy na północnym brzegu Śniardw (pomiędzy Okartowem a Mikołajkami) powstała przeciwdesantowa linia obronna. Składała się ona z różnego rodzaju umocnień, rowów przeciwpancernych oraz Kochbunkrów.
Kochbunker to popularny lekki schron, którego zaletą były niskie koszty wytworzenia. Prześmiewczo był nazywany przez żołnierzy niemieckich Kochtöpfe (garnek Kocha), od nazwiska Ericha Kocha, który nakazał masową produkcję tych schronów. Na ich produkcji fortunę zarobił działacz NSDAP i bliski znajomy Kocha – szef szkoły pożarniczej generał Fiedler, który wytwarzał je w swoim zakładzie betoniarskim w Metgethen (obecnie miejscowość włączona do Królewca).
Kochbunkry były produkowane w fabryce i dowożone na miejsce przeznaczenia, choć często praktykowano też metodę wykonywania ich na miejscu. Były wysokie na 180 cm a średnica wewnętrzna wynosiła 120 cm. Żołnierz miał w nim bardzo mało miejsca, ale wystarczało go do obsługi karabinu maszynowego. Cały schron był umieszczony w gruncie a wchodziło się do niego bezpośrednio z okopu przez dolny otwór wejściowy. Kochbunkry często łączono ze sobą a nawet ustawiano je w okopach poziomo, wykorzystując do magazynowania amunicji.
22 stycznia 1945 r. Niemcy zdecydowali się wycofać i opuścić wszystkie fortyfikacje. Kilka dni później wpadły one w ręce Rosjan, którzy mieli rozkaz likwidowania wszystkich umocnień a nawet okopów.
Bunkry znajdujące się na terenie Mazurskiej Służby Ratowniczej nie były świadkami żadnych walk, ale nie zostały wysadzone i ocalały do dzisiaj.
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!