Mazury to nie tylko piękne jeziora, wspaniale i rozległe lasy, plaże czy porty. To również miejsca zabytkowe, historyczne często tajemnicze – których „zagadek” do tej pory nie rozwikłano tak całkiem do końca. Jeśli myślicie o podróży z „dreszczykiem emocji” po Mazurach – oto nasze propozycje.
Zagadkowych miejsc na Mazurach jest naprawdę sporo, ponieważ to historyczny region zasiedlony od wielu wieków. Najpierw mieszkali tu pogańscy Prusowie, później Mazury stanowiły ziemie Zakonu Krzyżackiego. Na jego miejscu pojawiły się Prusy, aż wreszcie gotująca się do wojny III Rzesza.
Miejsce piękne, na pograniczu, gromadzi wiele legend i niesamowitych historii.
Chcąc więc poznać Mazury od strony tej bardziej tajemniczej, zagadkowej, zobaczcie nasze propozycje.
Mało o tym miejscu wiadomo. Właściwie ciężko znaleźć jakieś większe opracowania na ten temat. Jeśli naprawdę się postaramy odnajdziemy pradawne sanktuarium Prusów nad jeziorem Kruklin w miejscowości Żywki na Mazurach.
Spacerując po mazurskich lasach czasami spotykamy duże skupiska kamieni. Zwykle nie zastanawiamy się nad ich rolą, zakładając, że zostawił je ustępujący lodowiec. Sfotografowane przez naszego reportera głazy pełniły role kamieni ofiarnych.
Nie jest łatwo tu trafić. Aby dotrzeć do pradawnego sanktuarium musimy iść brzegiem jeziora Kruklin. Niestety próżno to miejsce znaleźć na żadnej współczesnej mapie, po prostu trzeba uważnie szukać. Jedyna znana mapa z zaznaczoną lokalizacją tego miejsca pochodzi z 1848 roku i do roku 2007 przeleżała w niemieckich archiwach.
Kamienne kręgi, ustawiane w różnych miejscach Europy, charakterystyczne są dla ludów z plemienia Gotów i Celtów. Najwięcej takich obiektów znajdziemy na Pomorzu i Kaszubach. Tymczasem również na Mazurach kamienny krąg został odnaleziony i wszystko wskazuje na to, że stanowił rytualne miejsce pruskich Galindów.
Puszcza Piska wciąż kryje wiele zagadek związanych z dawnymi mieszkańcami tych ziemi, Galindami. W tym również tajemniczy kamienny krąg. Ten obiekt odnajdziemy w lesie pomiędzy osadą Długi Kąt a Kumielskiem. Miejsce dobrze przebadali niemieccy naukowcy jeszcze przez II wojną światową.
Jeszcze w latach 20. ubiegłego wieku obiekt ogrodzono, a wiedza o nim była szeroko znana w całej okolicy. Był pokazywany wycieczkom szkolnym i odwiedzany przez turystów. Dzisiaj dawnym ołtarzem Galindów niepodzielnie włada przyroda. Między kamieniami wyrósł las, nie widać też dawnej alejki wytyczonej od drogi Kumielsk-Długi Kąt. Brak już niektórych głazów z kręgu, ale zachowały się największe ułożone w jego centrum.
W przedwojennej literaturze opisywane było jako Heidengericht czyli Pogański Sąd. W polskich publikacjach pojawiają się nazwy Stara Kamienica czy Zbiornica Kamieni.
Czym tak naprawdę jest tajemnicza piramida na Mazurach? Czy tylko grobowcem pruskiego rodu czy też może miejscem mocy o pozytywnym promieniowaniu – co potwierdzili radiesteci. Wzniesiono tu piramidę, która miała być grobowcem mazurskiego rodu zafascynowanego kulturą i historią Egiptu. Czy jest czymś więcej? Czy pod obiektem ciągną się lochy z ukrytym skarbem?
Wśród mazurskich lasów wznosi się zagadkowa, ciekawa budowla. To piramida w miejscowości Rapa. Grobowiec rodziny Farenheitów. Przez długie lata zaniedbana, niemal zdewastowana i popadająca w ruinę. Niedawno przeszła w końcu gruntowną renowację.
Rozmach tej budowy może zastanawiać nad celem jego tworzenia. Czy tylko jako wodna trasa transportowa dla towarów produkowanych na Mazurach, czy może ten obiekt miał całkiem inne przeznaczenie?
Monumentalna, ponura, tajemnicza, ale i fascynująca. Pozostałość po dominacji III Rzeszy w Europie jest też symbolem tajemniczości, jaka towarzyszy Kanałowi Mazurskiemu. Według niektórych informacji, ten szlak wodny miał służyć transportowi tajemniczej broni z głębi Mazur na wody Bałtyku. Czy jednak jest to prawdą? Może chodziło bardziej o handlowe i transportowe wykorzystanie budowanego kanału?
Potężna, betonowa budowla, ze śladami pozostałościami symboliki III Rzeszy – jeszcze do teraz budzi grozę i atmosferę tajemniczości, która towarzyszy domysłom nad faktycznym planem rozbudowy Kanału Mazurskiego.
Mazury to wspaniały tygiel przyrodniczych rozmaitości, ciekawych i często zaskakujących zabytków oraz ludzi – różnego pochodzenia i wyznawanej wiary. Kiedy myślimy o charakterystycznych dla dawnych mazurów wyznaniach przychodzi nam na myśli protestantyzm (ewangelicy) oraz prawosławie.
Tymczasem na Mazurach niegdyś zadomowili się mormoni, i to tak ochoczo, że zjeżdżali tu wierni z całej Polski.
Co się z nimi stało? Czy nadal możemy ich spotkać w tym regionie?
W czasie II wojny światowej to nazwisko budziło grozę w całej Europie. Henrich Himmler, wysoki hitlerowski dygnitarz, szef SS oraz Gestapo – jeden z największych zbrodniarzy ostatniego światowego konfliktu. Himmler rezydował również na Mazurach i do dziś pozostały po tym pewne pamiątki.
Jego „wojenna posiadłość” znajdowała się w miejscowości Pozezdrze, obok trasy Węgorzewo – Giżycko i składała się z kilku obiektów ochronnych, zniszczonych przez wycofujące się z tego terenu niemieckie oddziały.
Wszystkie schrony zostały zniszczone przez wycofujące się przed Armią Czerwoną wojska niemieckie. Wśród tych zrujnowanych obiektów najlepiej zachował się schron samego Himmlera.
Bunkry znajdują się 2 kilometry za Pozezdrzem w kierunku północno - wschodnim, przy drodze Węgorzewo - Giżycko. W okolice bunkrów można też dojechać na rowerze po ścieżce rowerowej, którą zbudowano na nieczynnym nasypie kolejowym.
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!