ReklamaA1 - Papugarnia Wilkasy

Mazury to miłość. Warto odwiedzić urokliwe miejsca z tym związane

Bieżące14 lutego 2025, 10:29
Źródełko Miłości w Mrągowie.
Źródełko Miłości w Mrągowie. fot. mazury24.eu

Mazury są miłością – na pewno dla mieszkańców, którzy kochają tu życie oraz dla tysięcy turystów zakochanych w tym przepięknym regionie Polski. Ponieważ mamy właśnie Walentynki, czyli święto miłości, przypominamy Wam dwa miejsca na Mazurach związane z tym pięknym uczuciem.

Źródełko Miłości na Mazurach

Mazury, słynące z malowniczych jezior i urokliwych krajobrazów, skrywają wiele niezwykłych miejsc, które przyciągają turystów swoją historią i magią. Jednym z takich miejsc jest Źródełko Miłości w Mrągowie – miejsce, które zyskało popularność nie tylko ze względu na swoje naturalne piękno, ale również romantyczną legendę.

Legenda głosi, że woda z tego źródła posiada niezwykłe właściwości – zakochani, którzy napiją się z Źródełka Miłości, będą cieszyć się wiecznym szczęściem i miłością. Historia ta sięga czasów, gdy Mrągowo było jeszcze niewielką osadą. Od tamtej pory, źródełko stało się miejscem spotkań zakochanych par oraz osób poszukujących miłości.

Źródełko Miłości otoczone jest bujną roślinnością, która zmienia się wraz z porami roku, tworząc malownicze pejzaże. Wiosną i latem źródełko jest otoczone kolorowymi kwiatami, a jesienią i zimą krajobraz przybiera bardziej stonowane, ale równie urokliwe barwy.

Park Słowackiego, w którym znajduje się Źródełko Miłości, oferuje liczne atrakcje turystyczne. Oprócz romantycznego źródełka, turyści mogą spacerować po urokliwych alejkach, podziwiać różnorodność roślinności oraz odpocząć na ławeczkach rozmieszczonych wzdłuż ścieżek. W parku znajdują się również miejsca do piknikowania oraz plac zabaw dla dzieci, co czyni go doskonałym miejscem na rodzinny wypoczynek.

Mazurska Wyspa Miłości

Niewielka wyspa na jeziorze Niegocin nosi niezwykle romantyczną nazwę – zwą ją Wyspą Miłości lub Wyspą Francuzką. Obie nazwy nawiązują do dwóch pięknych legend o tragicznej miłości i jej konsekwencjach. Będąc w Walentynki na Mazurach warto oba te ludowe podania poznać.

Nazwa nawiązuje do ludowej opowieści o dwóch francuskich żołnierzach napoleońskiej Wielkiej Armii, którzy pod koniec srogiej zimy 1812/1813 roku dotarli spod Moskwy nad skute lodem mazurskie jezioro. Ostatkiem sił dowlekli się do kępy drzew i padli tu bez czucia. Tak ich znalazła Anorta, piękna dziewczyna z pobliskiej wsi, która wybrała się właśnie na lód po trzcinę. Ujrzawszy dwóch strudzonych żołnierzy rozpaliła ogień, ogrzała przemarzniętych i obiecała, że wróci z prowiantem.

Ponieważ Prusy były wrogiem Francji Napoleona, dziewczyna robiła to w całkowitej tajemnicy. W tajemnicy też, nawet przed koleżankami, zastanawiała się, czy kocha dystyngowanego, choć obdartego porucznika, czy też jego przystojnego adiutanta. Kiedy lody puściły, podkradała nocą rybacką łódkę, aby podrzucić żołnierzom trochę jadła i kobiecego ciepła. W tej samej łódce francuscy żołnierze przeprawili się którejś nocy na zachodni brzeg i powędrowali dalej. Legenda podaje, że pamiątką po tych romantycznych spotkaniach na wyspie były...bliźnięta, które wkrótce dziewczyna urodziła.

Dopiero na łożu śmierci wyznała Anorta swoim synom kim był ich ojciec. I to oni, na jego cześć, nazwali wyspę na jeziorze Wyspą Francuską.

Inna legenda zaś mówi o córce wodza plemienia Galindów, która zakochała się w chłopcu ze stałego lądu. Kiedy urodziła się trzynasta córka, przepięknej urody, rodzice postanowili, że to właśnie ona pozostanie na wyspie i odziedziczy majątek.

Jednak, gdy Galinda dorosła, zakochała się w młodzieńcu z lądu i młodzi postanowili się pobrać i zamieszkać poza jeziorem. Ojciec, dowiedziawszy się o tym, wpadł we wściekłość i poszedł po radę do starej czarownicy. Czarownica udała się na miejsce schadzek zakochanych. Zamieniła się w Galindę i czekała na młodzieńca. Gdy ten przybył, z radości ucałował ukochaną, a gdy tylko jej dotknął - zamienił się w żabę.

Gdy Galinda przyszła na miejsce spotkań, nie zastała ukochanego, więc czekała cierpliwie. Po wielu godzinach, znużona, postanowiła się wykąpać w jeziorze. Kiedy wychodziła na brzeg, usłyszała rechot żab. Jedna z nich rechotała nad wyraz głośno. Galinda zaciekawiona tym, wzięła żabkę na ręce i w spojrzeniu poznała swego ukochanego. Była tak zszokowana tym widokiem, że zastygła w bezruchu i tak trwa po dziś dzień z ukochanym w dłoniach. Pokłosiem tej legendy jest fontanna stojąca w Giżycku.

https://mazury24.eu/wyspy/grajewska-kepa-wyspa-milosci,720  

ReklamaC1 - Restauracja Kormoran

Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 1

  • 1
    Czuje się - ZADOWOLONY
    ZADOWOLONY
  • 0
    Czuje się - ZASKOCZONY
    ZASKOCZONY
  • 0
    Czuje się - POINFORMOWANY
    POINFORMOWANY
  • 0
    Czuje się - OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 0
    Czuje się - SMUTNY
    SMUTNY
  • 0
    Czuje się - WKURZONY
    WKURZONY
  • 0
    Czuje się - BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

ReklamaB0 - Amax

Daj nam znać

Jeśli coś się na Mazurach zafascynowało, wzburzyło lub chcesz się tym podzielić z czytelnikami naszego serwisu
Daj nam znać
ReklamaB1- OW Wodnik
ReklamaA2 - Mazurska Jagnięcina