Część mazurskich jezior objętych jest tzw. „strefą ciszy”, to zaś oznacza, że nie możemy po nich pływać na silniku – mogą tam znaleźć się tylko łodzie żaglowe. Tymczasem nasz Czytelnik przesłał nam zdjęcie sternika łodzi motorowej, który ten zakaz łamie na jeziorze Nidzkim.
- Przesyłam fotkę, która zrobiłem na jeziorze Nidzkim za Zamordejami. Motorówka na pełnym gazie – alarmuje nasz Czytelnik.
Faktycznie, od pewnego czasu wielu żeglarzy, którzy od lat pływają po mazurskich jeziorach na żaglach, skarży się na sterników łodzi motorowodnych. Zwłaszcza na tych, którzy do prowadzenia motorówek nie muszą posiadać żadnych uprawnień, przechodzą krótkie szkolenie w prowadzeniu takiej łodzi i …najczęściej zapominają, że po jeziorach pływają również inni ludzie oraz, że obowiązują też pewne przepisy dotyczące pływania na konkretnych akwenach na Mazurach.
Stąd często dochodzi do pływania „na pełnej prędkości”, zbyt blisko innych jednostek i wytwarzaniu bardzo niebezpiecznej fali, która uderza w płynące zdecydowanie wolniej łodzie żaglowe. Także niestety do łamania "strefy ciszy" na konkretnych jeziorach na Mazurach.
Oczywiście, nie dotyczy to wszystkich sterników łodzi motorowych, ale niestety kilka osób, które nie przestrzegają zasad pływania po mazurskich akwenach wyrabiają opinię pozostałym „motorowodniakom”.
Tu mamy konkretny przykład – sternik łodzi motorowej płynie na pełnej prędkości po jeziorze Nidzkim. Akwen ten objęty jest strefą ochronną, co oznacza, iż nie można tam pływać z użyciem silnika.
Tylko fragment jeziora z wyspami jest wolny od wszelkich ograniczeń, ale to bardzo niewielki obszar. Część północna, w kierunku Guzianek oraz same Guzianki, aż do śluzy są objęte ograniczeniami prędkości, natomiast dalsza, południowa część akwenu jest objęta rezerwatem.
Nieprzestrzeganie zakazu pływania na silniku na jeziorach objętych strefą ciszy może skutkować otrzymaniem mandatu w wysokości 500 zł. Te ograniczenia nie obowiązują w stosunku do policji, straży pożarnej i straży ochrony przyrody.
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
i owakich. Kara , mandat i więzienie! Jeziora powinny być dla turystów bajcyklistow podziwiających z wież widokowych a nie do uprawiania sportów !Żaglowki na tory ! Wędkarze do sklepów rybnych!
Żeglarze co Wy na to??
Ten pan rzeczywiście pływa w okolicy Karwicy- Zamordeje - Ruciane.
Ciekawostką jest reakcja przepływającej Policji, a w zasadzie jej brak- w momencie mijania te "pływadła" wyłączają silniki by tuż po odpłynięciu Policji ponownie je uruchomić. I ta śmieszna " kara" 500 zł :)