Na ten wrak natrafiono trochę przypadkiem. Mimo, że usytuowanie zatopionego jachtu nie przeszkadza w żegludze po Śniardwach, zdecydowano się na wydobycie łodzi z dna akwenu. Podjęło się tego Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Całą akcję pokazano na filmie.
Jacht na dnie jeziora Śniardwy spoczywał przez rok. Został znaleziony i wydobyty przez ratowników z sekcji nurkowej Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Jak relacjonowali płetwonurkowie, żaglówka znajdowała się na głębokości 10 metrów. Jacht jest nieco zamulony, ale w dobrym stanie – nie widać na nim dziur i innych uszkodzeń.
- Jacht ten zatonął w czasie burzy. Płynący nim ludzie zostali podjęci z wody przez innych żeglarzy i nie umieli wskazać, gdzie utopili żaglówkę. Nasi nurkowie znaleźli ją teraz trochę przypadkowo. Jest usytuowana w takim miejscu, że nie zagraża innym pływającym po Śniardwach jednostkom – powiedział dyżurny ratownik MOPR Tomasz Kurowicki.
Nurkowie najpierw zamieścili w mediach społecznościowych film, na którym widać zatopioną jednostkę, a wkrótce też pojawił się materiał filmowy z wydobycia jednostki.
- Film przedstawia relacje z wydobycia jachtu na jeziorze Śniardwy, który spoczywał na dnie jeziora przez okrągły rok. Znaleziony i wydobyty przez naszych ratowników z sekcji nurkowej MOPR. Jacht znajdował się w zatoce Okartowskiej na około 10 metrach głębokości – informują ratownicy Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Zdolność całkowicie wyposażonego i załadowanego jachtu do utrzymywania się na wodzie w położeniu równowagi (po całkowitym zalaniu wodą), komory wypornościowe jachtu powinny zapewnić pływalność tak, aby część kadłuba znajdowała się ponad powierzchnią wody i była zdolna unieść załogę , to tylko kwestia prawidłowego projektu lodzi zwłaszcza przy tak małych jednostkach jak np. Maxus