

Na dnie portu w Giżycku odnaleziono prawdziwe „bomby ekologiczne” – rozkładające się opony, wózek z marketu, liczne butelki i tekstylia. Wszystko to zalegało w wodzie, stwarzając zagrożenie dla środowiska i pokazując skalę problemu zaśmiecania jezior.
Akcja „Podwodne sprzątanie Ekomariny Giżycko”, zorganizowana przez Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe i współfinansowana ze środków budżetowych Miasta Giżycka, zgromadziła ponad 30 osób, które wspólnymi siłami postanowiły zadbać o lokalny ekosystem.
Płetwonurkowie w akcji
Najważniejszą rolę odegrało 15 doświadczonych płetwonurków, którzy zeszli pod wodę, aby oczyścić dno portu po intensywnym sezonie turystycznym. Ich zadaniem było nie tylko wydobycie odpadów, ale także rozpoznanie potencjalnych zagrożeń dla środowiska wodnego. Dzięki ich pracy udało się usunąć z dna portu przedmioty, które mogłyby stanowić poważne niebezpieczeństwo dla jezior i osób korzystających z akwenu.
Wsparcie z lądu
Na powierzchni płetwonurków wspierali mieszkańcy Giżycka, dzieci z Giżyckiej Grupy Regatowej oraz ratownicy MOPR. Choć listopadowa aura nie sprzyjała aktywności, pojawienie się słońca sprawiło, że uczestnikom nie brakowało energii i chęci do działania.
Co kryje się pod wodą na Mazurach?
Efekty akcji były zaskakujące. Z dna portu wydobyto: rozkładające się opony, określane jako „bomby ekologiczne”, szklane i plastikowe butelki, wózek z marketu, zużyte części z łodzi, dużą ilość tekstyliów, które sprawiły, że port zyskał niechlubne miano „szmacianego”.
To pokazuje, że mimo regularnych działań sprzątających, problem zaśmiecania portów na Szlaku Wielkich Jezior Mazurskich wciąż narasta. Organizatorzy podkreślają, że kolejne akcje sprzątania ujawniają coraz większe ilości odpadów. Rodzi to pytania o skuteczność edukacji ekologicznej i odpowiedzialność instytucji, które często deklarują troskę o środowisko, lecz nie podejmują realnych działań.
Po zakończonej akcji na wszystkich uczestników czekała ciepła zupa węgierska, która rozgrzała zmarzniętych wolontariuszy. Płetwonurkowie otrzymali mini latarki nurkowe, a osoby działające na lądzie czapki na zimową porę. To drobne gesty, które podkreślają wagę wspólnego wysiłku i budują poczucie satysfakcji z dobrze wykonanej pracy.






Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!