Jeszcze kilkanaście lat temu niewielu żeglarzy zatrzymywało się tu na dłużej. Zaniedbana infrastruktura, brak klimatu, przestrzeń, która najlepsze lata miała dawno za sobą. Dziś trudno w to uwierzyć. Port Bocianie Gniazdo w Rynie stał się jednym z najciekawszych punktów na żeglarskiej mapie Mazur – miejscem, które tętni życiem i co sezon pokazuje coś nowego.
Historia tego miejsca sięga początku lat 80., kiedy to zbudowano tu ośrodek wypoczynkowy z myślą o pracownikach elektrowni i kopalni Sośnica. Było to typowe rozwiązanie dla tamtych czasów – miejsce z domkami, dostępem do jeziora, trochę infrastruktury i pełne lato z turnusami z zakładów pracy.
W latach 90. obiekt przeszedł pod zarząd Enei Wytwarzanie. Przez kolejne dekady służył zarówno pracownikom firmy, jak i turystom – ale czas robił swoje. Infrastruktura się starzała, klimat PRL-u coraz bardziej rzucał się w oczy. Miejsce powoli zaczynało przegrywać z nowymi, bardziej komfortowymi marinami i przystaniami.
W drugim kwartale 2015 roku zapadła kluczowa decyzja – ogłoszono przetarg i zbyto ośrodek. To był początek zmian, które odmieniły Bocianie Gniazdo nie do poznania.
Nowym właścicielem został Michał Szatanek, który razem z zespołem ludzi z wizją i energią postanowił tchnąć w to miejsce zupełnie nowe życie. Nie było łatwo – potrzebna była nie tylko modernizacja, ale przede wszystkim pomysł, jak zrobić z zapomnianego ośrodka miejsce, do którego ludzie chcą wracać.
Dziś Bocianie Gniazdo to zupełnie inna historia. Nowy port, nowa energia i dużo zieleni, życia i luzu. Jest plaża, jest świetnie urządzona Tawerna z imprezami i koncertami, są zadbane ogrody i miejsca do wypoczynku, jest czarter, przystań, szkolenia żeglarskie, a nawet obozy dla dzieci i młodzieży.
To nie tylko przystań, gdzie można „przenocować łódkę”. To miejsce, gdzie można spędzić dzień, weekend, a nawet wakacje.
Na każdym kroku widać, że ktoś tu myśli długofalowo – Bocianie Gniazdo co roku przechodzi kolejne etapy modernizacji. Lepsza infrastruktura, nowe udogodnienia, czystsza plaża, nowa gastronomia. I co ważne – wszystko zrobione z pomysłem, bez przesady, bez sztucznego luksusu, ale z naciskiem na komfort, wygodę i jakość.
To kolejny przykład na to, że Mazury przechodzą dużą zmianę. Z miejsca „dla wybranych żeglarzy” stają się regionem dla ludzi, którzy szukają jakości i klimatu jednocześnie. Bocianie Gniazdo jest dowodem na to, że nawet z zapomnianego ośrodka można zrobić coś wyjątkowego. Trzeba tylko chcieć – i mieć pomysł.
Dziś port tętni życiem. Są tu stali bywalcy, którzy wracają co roku. Są turyści, którzy przypadkiem trafili i zostali dłużej. Są dzieciaki na obozach, załogi na szkoleniach i wieczorne koncerty w tawernie. Miejsce żyje – naprawdę.
W rozmowie z załogą portu nie ma mowy o „skończonej pracy”. Wręcz przeciwnie – co sezon pojawiają się nowe pomysły, nowe zmiany, nowe plany. Bocianie Gniazdo nie chce być „jednym z wielu” – chce być punktem odniesienia. Miejscem, gdzie wraca się nie tylko po cumę – ale po klimat.
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!