Ponad 30 poszukiwaczy skarbów i pasjonatów historii rozpocznie w maju przeszukiwanie bunkrów w Mamerkach na Mazurach. Przez kilka lat dzierżawca obiektu organizował tam poszukiwania Bursztynowej Komnaty. Teraz marzy o odnalezieniu archiwum Wehrmachtu lub porcelany z kantyny.
Dzierżawca kompleksu bunkrów w Mamerkach Bartłomiej Plebańczyk powiedział, że stara się o uzyskanie zgód od konserwatora zabytków, dzięki którym poszukiwacze skarbów będą mogli rozpocząć poszukiwania w Mamerkach.
Poszukiwania będą prowadzić ludzie z muzeum w Mamerkach oraz członkowie Stowarzyszenia Historyczno-Eksploracyjnego Jaćwież, którzy zasłynęli odnalezieniem w Ełku kolekcji 683 monet z XVII wieku. Ich odkrycie zostało uznane za Archeologiczną Sensację Roku 2020 w plebiscycie renomowanego czasopisma „Archeologia Żywa” – powiedział Plebańczyk.
Obszar w Mamerkach, na którym rozlokowane zostały bunkry wykorzystywane przez nazistów w czasie II wojny światowej, ma ok. 200 ha. Część obiektów została zasypana ziemią i pokryta bujną, mazurską roślinnością. Nie dziwi więc, że choć już wielokrotnie podejmowano próby odnalezienia ukrytych archiwów, wciąż nie wszystkie typowane miejsca zostały sprawdzone.
W tym roku poszukiwacze zamierzają sprawdzić teren oddalony od poprzedniego miejsca o ok. 400 metrów. Będą przy tym wyposażeni w jeszcze lepszy sprzęt niż poprzednio, m.in. w georadar oraz urządzenia do wykrywania podziemnych tuneli, a także w wykrywacze metali. Prace mają prowadzić do wakacji tak, by w szczycie sezonu turystycznego nie utrudniać zwiedzania kompleksu bunkrów.
Przez wiele lat Plebańczyk przed rozpoczęciem sezonu wakacyjnego organizował w Mamerkach poszukiwania legendarnej Bursztynowej Komnaty. Liczył na jej odnalezienie m.in. w piwnicach jednego z bunkrów oraz zasypanej studzience.
Za każdym razem emocje sięgały zenitu, a poszukiwania ściągały dziesiątki ekip telewizyjnych z całego świata, w tym z Rosji, Niemiec i USA. Plebańczyk argumentował wówczas m.in. że służby bezpieczeństwa PRL miały do Mamerek potajemnie przywozić Ericha Kocha, który jako gauleiter i ostatni nadprezydent Prus Wschodnich miał wiedzieć, gdzie naziści ukryli Bursztynową Komnatę. Wiedza ta miała być kartą przetargową Kocha, by nie wykonano na nim wyroku śmierci. Ostatecznie Koch zmarł w 1988 roku śmiercią naturalną w więzieniu w Barczewie.
Podczas poprzednich akcji przeszukano już zarówno dostępne kanały, studzienki techniczne, jak również miejsce wskazane przez hitlerowskiego zbrodniarza, Ericha Kocha. A to oznacza, że coraz bardziej zawężamy obszar poszukiwań, zwiększając szanse na znalezienie ukrytych pamiątek historii, a może nawet Bursztynowej Komnaty – podkreśla Bartłomiej Plebańczyk.
W tym roku Plebańczyk także ma nadzieję na odnalezienie Bursztynowej Komnaty, ale przyznaje, że poszukiwacze będą nastawiali się na odnalezienie tajnego archiwum Wehrmachtu (miejsce to wskazywał Bogusław Wołoszański) oraz odkrycie miejsca, w którym mogła zostać ukryta niemiecka porcelana.
Na terenie kwatery stołowało się ok. 1,5 tys. generałów, oficerów i żołnierzy, a to oznacza, że na terenie bunkrów powinny znajdować się m.in. setki talerzy z niemiecką gapą – symbolem orła trzymającego w szponach swastykę – wyjaśnił Plebańczyk.
Zapewnił, że w przypadku odnalezienia eksponatów o wartości historycznej będą one przekazane do państwowych muzeów.
W Mamerkach w czasie II wojny światowej znajdowała się Kwatera Główna Niemieckich Wojsk Lądowych (OKH). Dawna kwatera główna dowództwa wojsk lądowych jest najlepiej zachowanym ośrodkiem dowodzenia z czasów III Rzeszy na Mazurach. Niemcy w styczniu 1945 r. opuścili to miejsce bez walki i nie wysadzili bunkrów.
źródło: PAP
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.