Lubicie szanty w portowych tawernach na Mazurach? Podoba Wam się twórczość Tomasza „Groma” Paciorka? Teraz możecie jego twórczością rozkoszować się również w domu, podczas jazdy samochodem czy odpoczywając na łonie natury. „Grom” wydał właśnie swoją pierwszą płytę. Co na niej znajdziemy?
Wykonawca piosenki i ballady żeglarskiej znany głównie z warszawskich i mazurskich tawern. Ojciec, mąż, motocyklista, żeglarz, miłośnik słowa w piosence. W sezonie żeglarskim możecie spotkać go na pokłądzie, na jeziorze, na scenach w portach na Mazurach, w okresie bezrejsia głównie w Warszawie.
Aktywny scenicznie od 2005 roku, lider nieistniejącej już kapeli metalowo szantowej Phono Faber, członek formacji poetyckiej Kwartet Jak Widać, solista.
Tomasz Grom Paciorek słynie z energetycznych wystąpień na scenie, niezwykłej łatwości w kontakcie z publicznością, dobrej interakcji. W jego repertuarze znajdziemy w zależności od zapotrzebowania znane i nieznane piosenki żeglarskie, poezję śpiewaną, utwory Jacka Kaczmarskiego, klasyki polskiego rocka, piosenkę satyryczną.
Grom doskonale rozeznaje się w zapotrzebowaniu wieczoru i repertuar dostosowuje do aktualnie panującej atmosfery i klimatu. Bywa, że na koncertach publiczność płacze, innym razem tańczy na stołach. Szczery, emocjonalny, wielokrotnie nagradzany na rozmaitych konkursach.
W maju tego roku zwodował swoją debiutancką płytę "(nie)Moje Piosenki".
Album "(nie)Moje Piosenki" początkowo miał był solowym projektem Tomasza "Groma" Paciorka, jednak w trakcie realizacji nagrań dołączył sam realizator, Bartosz "Baltazar" Zbroszczyk z Paradox Studio, co zaowocowało wspólnym wydawnictwem. Na płycie prym wiedzie wokal Groma, choć nie tylko jego śpiew słychać na nagraniach, wystąpili tez zaproszeni goście, Jasiek Drzewiecki (Wyciągnięci z Mesy, All Stars on Deck, Royal Acoustic) oraz Piotr Bukartyk.
Wydawnictwo w założeniu miało być płytą coverową i de facto taką jest, za wyjątkiem autorskiego utworu Groma "Ballada o Harrym" opowiadająca prawdziwą historię sprzed lat podczas jednego z rejsów, nawiązującą do starego żartu o kluczu do likszpary.
Na albumie znajdziemy 12 ciekawie zaaranżowanych utworów, gdzie swojego talentu użyczył Baltazar grając na fortepianie, pianinie, gitarach, grzechotkach a nawet mandolinie i akordeonie. Efektem jest w pełni profesjonalna produkcja ciesząca się dużą popularnością wśród miłośników piosenki żeglarskiej.
Można powiedzieć, że płyta nie jest spójnym albumem, że piosenki są niby przypadkowe. Jednak po zagłębieniu się w temat i przeczytaniu wyjaśnienia zapisanego w ładnie wydanym Digipacku dowiadujemy się, że każdy z tych utworów ma w sercu artysty jakieś szczególne znaczenie, jest symbolem, pamiątką lub wspomnieniem.
"Dla Was może to był płyta z piosenkami, dla mnie to jest album historii, która mnie ukształtowała" - tak tłumaczy taki a nie inny dobór materiału na płytę.
Produkcję otwiera przepiękny utwór "Listy Miłosne" spod pióra Arkadiusza Piechowskiego, następnie wieloznaczna piosenka "Szanta dla panien i mężatek" Wojtka Szumańskiego (znanego głównie z YouTube), potem spotkamy się z również z Piotrem Bukartykiem, Darkiem "Grzywą" Wołosewiczekm, Lucjuszem Kowalczykiem i Jackiem Kaczmarskim.
Płyta do nabycia na koncertach Groma lub wysyłkowo w sklepiku na allegro:
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
A ja sama słucham jej (razem z sąsiadami, którzy na razie jeszcze nie przyszli z awanturą) w kazdej wolnej chwili