Pomimo zniszczenia stanowiska archeologicznego w Konikowie pod Gołdapią, Prokuratura Rejonowa w Olecku odmówiła wszczęcia śledztwa. Sprawa dotyczy pozostałości wczesnośredniowiecznej warowni Jaćwingów, które zostały rozjechane przez turystów na quadach. Decyzja prokuratury wzbudziła kontrowersje i sprzeciw Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.
Zabytek zniszczony przez turystów
Kilka miesięcy temu kierowcy quadów, wypoczywający na Mazurach, wjechali na teren grodziska w Konikowie, niszcząc jego wały oraz majdan. Obiekt był wpisany do rejestru zabytków, co oznacza, że podlegał szczególnej ochronie. Mimo to, według ustaleń gołdapskiej policji, turyści nie byli świadomi, że poruszają się po terenie archeologicznym.
Prokurator rejonowy Andrzej Tylenda tłumaczył, że brak odpowiedniego oznakowania miejsca sprawił, iż sprawcy nie mieli świadomości popełniania przestępstwa.
– Z materiału sprawy wynika, iż sprawcy nie mieli świadomości tego, że dokonują przestępstwa, z uwagi na brak właściwego oznaczenia miejsca tego stanowiska archeologicznego – przekazał Tylenda.
Decyzja prokuratury pod lupą
Choć stanowisko archeologiczne zostało już odpowiednio oznakowane, oryginalna struktura zabytku została nieodwracalnie zdewastowana. Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków złożył zażalenie na decyzję prokuratury, która nie jest jeszcze prawomocna. Sprawa może więc wrócić na wokandę, jeśli sąd uzna zasadność skargi.
Problem quadów i crossów w lasach na Mazurach narasta
Incydent w Konikowie wpisuje się w szerszy problem nielegalnych rajdów quadami i motocyklami crossowymi po terenach chronionych. Leśnicy z Warmii i Mazur alarmują, że skala zjawiska rośnie. W 2024 roku Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Olsztynie odnotowała aż 3,5 tysiąca przypadków nielegalnego wjazdu do lasu, co stanowi wzrost o 15% w porównaniu z rokiem poprzednim.
– To jest rzecz, która spędza nam sen z powiek. Takie pojazdy są coraz bardziej dostępne, coraz więcej osób z nich korzysta – mówi Adam Pietrzak, rzecznik RDLP w Olsztynie.
Nowe przepisy w drodze
Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało projekt nowych kar za wjeżdżanie do lasów pojazdami terenowymi. Mandaty mają wynosić co najmniej 500 złotych, a w przypadku recydywy – nawet 1000 złotych. Kary będą dotyczyć nie tylko samego wjazdu, ale również hałasu oraz niszczenia roślin i siedlisk. Nowe przepisy mają wejść w życie pod koniec bieżącego roku.
– Hałas, które wywołują te pojazdy, to jest realne płoszenie zwierzyny. Często do tego dochodzi niszczenie cennych siedlisk przyrodniczych – dodaje Pietrzak.
źródło informacji: Radio Olsztyn.
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!