Nie żyje Tadeusz Gołębiewski, założyciel znanej sieci hoteli oraz fabryki cukierniczej. Zmarł we wtorek. Warto dodać, że to dzięki niemu Mazury z sezonowego regionu otworzyły się na całoroczną turystykę.
"Są pożegnania, na które nigdy nie będziemy gotowi... Z głębokim smutkiem zawiadamiamy, że w dniu 21 czerwca 2022 roku odszedł od nas Tadeusz Gołębiewski. Żegnamy naszego Szefa, Mentora i Przyjaciela" - taki nekrolog pojawił się na profilach społecznościowych firmy Tago oraz Hoteli Gołębiewski.
Hotele Gołębiewski mógł budować dzięki sukcesowi słodyczy spod szyldu Tago. Pierwszą hotelową inwestycją Gołębiewskiego był obiekt w Mikołajkach na Mazurach, udostępniony gościom na początku lat 90. Kolejne hotele otwierał w: Białymstoku, Wiśle i Karpaczu.
To właśnie obiekt w Mikołajkach – pierwszy tak duży i luksusowy hotel na Mazurach sprawił, że ten region przestał być traktowany przez turystów jako miejsce jedynie letniego wypoczynku. Mikołajski hotel spowodował, że ruch turystyczny na Mazurach zaczął funkcjonować właściwie przez cały rok.
Przy hotelu pojawił się również nowoczesny port oraz park wodny Tropikana – rozrywka dla całych rodzin na Mazurach. Na terenie ośrodka można skorzystać z bogatej oferty hotelu - automaty do gier i kręgielnia, całoroczny tor saneczkowy, kolejka linowa, trasa narciarska, nadmuchiwana zjeżdżalnia i karuzela. Zlokalizowany jest klub jeździecki Stajnia. Organizowane są tu również lekcje gry w golfa.
- Dotarła do nas smutna informacja o śmierci Pana Tadeusza Gołębiewskiego, właściciela największego na naszym terenie hotelu, Honorowego Obywatela Mikołajek, a przede wszystkim wielkiego ich przyjaciela, który przez wiele lat działał w Mikołajkach, wspierał wszelkie lokalne inicjatywy i żywo interesował się zarówno nurtującymi nas problemami, jak i rozwojem naszego miasteczka. Niejednokrotnie miałem możliwość rozmowy z Panem Tadeuszem, były to za każdym razem bardzo budujące i pouczające spotkania, gdyż był On osobą bardzo bystrą, uważnie słuchającą drugiego rozmówcy, nigdy nie koncentrował uwagi na sobie i nie marnował czasu na puste słowa, każda zaś jego puenta była celna i często pełna humoru. Swoją postawą motywował do działania i inspirował, praktycznie przy każdym spotkaniu mawiał, że gdy zobaczymy się następnym razem, to On już coś nowego wybuduje, począwszy od takich drobnych rzeczy jak akwarium, poprzez tor saneczkowy, na nowym hotelu kończąc. Był człowiekiem czynu, częściej można go było spotkać na budowie niż na bankiecie. Nigdy nie poprzestawał w przekuwaniu swoich marzeń w konkretne cele i plany, a następnie ich realizację. Za swą fachowość, zdolności zarządcze i otwartość był osobą szanowaną i cenioną zarówno w branży hotelarskiej, jak i wśród swoich współpracowników oraz nas- mieszkańców Mikołajek. Takim właśnie pozostanie w naszych wspomnieniach – nie kryje smutku Piotr Jakubowski.
Jego ostatnią wielką inwestycją, kropką nad "i" jego biznesowej kariery miał być hotel w Pobierowie. Liczne zarzuty wobec gigantycznego obiektu mocno kontrował.
– To jest spełnienie potrzeb klientów, czyli czysta kalkulacja biznesowa. Gdy buduje się mały obiekt, to można zaoferować niewiele atrakcji. Jeżeli chce się mieć masę atrakcji, to potrzebny jest duży obiekt, który to wszystko sfinansuje i utrzyma – tłumaczył w rozmowie z WP. – Kończę Pobierowo i więcej nic nie buduję.
W 2020 roku media obiegła informacja, że Tadeusz Gołębiewski w trakcie lockdownu wziął kredyt pod zastaw majątku, by ratować miejsca pracy. – Majątek jest cały zastawiony i to na lata. Banki mnie trzymają w ryzach. Nie mam niestety funduszy w nieograniczonych ilościach jak zagraniczny kapitał. Muszę pożyczać w bankach i na tym się opieram – mówił biznesmen w rozmowie z money.pl.
W innej rozmowie z Wirtualną Polską zapewniał, że do biznesu ma dystans. – Jak się biznes wywraca, to jaka to jest tragedia? Żadna, mówię panu. Przecież ja umiem pracować. Mam dwie ręce, żyję przecież tak jak każdy. Jestem po studiach ekonomicznych, więc jakieś zajęcie na pewno by się dla mnie znalazło. "Emeryt-ekonomista z doświadczeniem szuka pracy" – tak bym o sobie napisał – mówił przedsiębiorca.
Tadeusz Gołębiewski urodził się 1 stycznia 1943. Ukończył technikum cukiernicze, a następnie Szkołę Główną Planowania i Statystyki (dziś SGH).
Wyroby cukiernicze rozpoczął produkować po studiach w 1966. Jak pisał niedawno "Newsweek" na początku działalności swojej firmy masę do produkowanych wafli mieszał w pralce "Frani". W 1972 r. założył Przedsiębiorstwo Przemysłu Cukierniczego Tago pod Radzyminem.
Kiedy po rozpoczęciu wojny na Ukrainie do Polski przybywali uchodźcy, zatrudniał ich w swojej firmie.
Nazwisko Gołębiewski kojarzy się jednak głównie z luksusowymi hotelami. Pierwszy postanowił wybudować 1989 r., a pierwsi goście przyjechali do jego obiektu w Mikołajkach w 1991. Następnie w 1998 roku odkupił od Orbisu obiekt hotelowy w stanie surowym w centrum Białegostoku. Rok później był już otwarty. Potem przyszła kolej na Wisłę i Karpacz.
Co dalej z hotelem w Mikołajkach? Kto będzie zarządzał obiektem i jakie będą teraz jego dalsze losy?
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.