Nie tylko skute lodem jeziora czy malownicze lasy i możliwość jazdy na nartach przyciągają zimą turystów na Mazury. Również wiele przepięknych zabytków można tą porą roku obejrzeć bez pośpiechu i tłumu zwiedzających. Co robić więc zimą na Mazurach? Warto objechać region i obejrzeć przepiękne mazurskie pałacyki.
Mazury pełne są takich perełek, wśród których znajdziemy również te pięknie odrestaurowane, jak i niestety zaniedbane. Niektóre z nich wykorzystywali nawet filmowcy do realizacji swoich projektów.
Jeśli wybieracie się właśnie tą porą roku na Mazury, na ferie lub weekend – warto również znaleźć czas i obejrzeć pałace na Mazurach.
Imponujący swoim rozmachem, zastanawiający stylem, tajemniczy. Gmach niczym z filmów grozy. Zespół pałacowo-parkowy w stylu neobarokowym w Łężanach wybudowany w latach 1909-1911 przez kontradmirała Reinholda Fischera nawet teraz budzi podziw. Nie ucierpiał w czasie wojny i zachował się w doskonałym stanie również wewnątrz.
Urokliwe wnętrza pałacu stały się planem filmowym filmu „Kamerdyner” Filipa Bajona. Jeśli ten obraz widzieliście, wiecie już o jakim obiekcie tu piszemy.
Pomieszanie stylów czy efekt zamierzony? Pałac eklektyczny z elementami renesansu i klasycyzmu – tak można opisać wspaniały zabytek pałacowy znajdujący się niedaleko Kętrzyna.
Pałac należał do pruskiego rodu von Alvensleben i znajduje się we wsi Rodele, niedaleko Kętrzyna. Wybudowany został w latach 1859-1861. Jeśli ktoś chce się wybrać by budynek obejrzeć, musi kierować się na drogę wojewódzką nr 591 na odcinku Kętrzyn – Barciany i szukać zjazdu na Rodele.
We wsi Jegławki, niedaleko Kętrzyna, znajdziemy piękny mazurski pałac wybudowany w stylu angielskiego neogotyku. Obiekt jest zachwycający i był scenerią dla filmu „Wenecja” Jana Jakuba Kolskiego. Ciekawostką jest fakt, że pod pałacem kryją się pozostałości zamku krzyżackiego.
Obiekt wybudowany w 1848 roku w stylu angielskiego neogotyku z elementami stylu włoskich willi podmiejskich villa suburbana, jako siedziba rodziny Siegfriedów.
We wsi Okowizna, która na Mazurach istnieje od 1558 r. znajduje się piękny pałac neobarokowy. Jak większość tego typu obiektów w tym regionie, przetrwał II wojnę światową, jednak potężne zaniedbania w okresie PRL zrobiły swoje.
Warto wybrać się do tej miejscowości, aby pałac obejrzeć, póki jeszcze stoi.
Przepiękny przykład architektury barokowej na Mazurach. To pałac w miejscowości Bęsia, dziś niestety w kompletnej ruinie. Jego historia zaś jest co najmniej zastanawiająca ze względu na fakt, że właściciele zmieniali się niemal jak w kalejdoskopie. Legendy podają, że to efekt klątwy rzuconej przez dawnych mieszkańców tych ziem – Prusów.
Do Bęsi dotrzemy drogą z Reszla do Biskupca. Piękny pałac zbudowano tu w stylu barokowym w latach 1720-1730. Jednak żaden z możnych, pruskich rodów nie zagrzał to zbyt długo miejsca. Jak głoszą miejscowe legendy to efekt klątwy, jaką jeszcze w XIII wieku mieli rzucić pogańscy Prusowie. Mieli oni zostać w tej okolicy niemal wycięci w pień przez rycerzy Zakonu Krzyżackiego.
Może to tylko legenda, jednakże trzeba przyznać, że kolejni właściciele nie zagrzali tu nigdy zbyt długo miejsca.
Przepiękny pałac w Skandławkach niedaleko Kętrzyna. Obiekt na szczęście jest zadaszony i w niezłym stanie technicznym. Remontowany pod kątem stworzenia pensjonatu jest obecnie wystawiony na sprzedaż.
Pałac powstał tu w 1844 r. Klasycystyczny, parterowy, wybudowany według planów znanego architekta niemieckiego – Leo von Klenze (przedstawiciel romantyzmu historycznego w architekturze niemieckiej) dla rodziny Siegfried, która mieszkała tu do 1945. Obiekt posiada niski portyk i piętrowe ryzality zewnętrzne.
Po II wojnie światowej pałac i zabudowania zostały upaństwowione i przekształcone w Państwowe Gospodarstwo Rolne.
To już obecnie ruina, ale nawet teraz, gdy spojrzymy na pozostałości zabudowań możemy zdać sobie sprawę jaki to był wspaniały obiekt. Pałac o wyglądzie zamku. Historia tego miejsca sięga zaś XIV wieku.
Był siedzibą znanego pruskiego rodu. Obiekt zniszczony pod koniec II wojny światowej przez Rosjan. Kryje w swoich ruinach wiele tajemnic. Chociażby zastanawiający fakt – co w 1947 r. wywożono tu ciężarówkami?
Przepiękny pałac zlokalizowany w miejscowości Silginy coraz bardziej niszczeje. Podobnie jak wiele tego typu zabytkowych obiektów na Mazurach przez wieki zmieniał właścicieli. Pałac był nawet w posiadaniu faszystowskiej partii NSDAP, ale po II wojnie światowej popadł niestety w ruinę.
Obiekt zbudowany w 1836 r. na planie prostokąta, wzorowany na włoskiej architekturze pałacowej. Obecnie jest nieco ukryty wśród drzew, które go okalają. Dawniej obok budynku znajdował się park krajobrazowy wplatający się w koryto płynącej tu do dziś rzeki Liwny.
Wieś Silginy, w której znajduje się ten przepiękny pałac, położona jest na trasie z Drogosze - Skandawa w kierunku granicy z Obwodem Kaliningradzkim.
Jeżeli więc planujecie spędzić kilka zimowych dni właśnie na Mazurach, to oprócz aktywnego spędzania czasu na łonie przyrody, zaplanujcie sobie również czas, aby obejrzeć mazurskie dworki – nieme już dziś świadectwo dawnych mieszkańców tego regionu.
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!