Dramatycznie wyglądał pożar łodzi na jeziorze Śniardwy, do którego doszło w niedzielę. Jacht spłonął dość szybko i częściowo zatonął. Jak ustalono nieoficjalnie, przyczyną wybuchu ognia mogła być kuchenka gazowa na jachcie.
Do zdarzenia doszło na jeziorze Śniardwy w niedzielę, na północ od wysp Czarci Ostrów i Pajęczej. Płynące żaglówką starsze małżeństwo zdołało się uratować, skacząc do wody. Kobietę i mężczyznę wyciągnęli z wody inni żeglarze z przepływającej obok łódki.
Jak podał radiu RMF st. asp. Rafał Jackowski z Komendy Wojewódzkiej Policji, żeglarze to mieszkańcy Warszawy. Żaglówka zapaliła się najprawdopodobniej od kuchenki gazowej.
Ratownicy MOPR dopłynęli do wyciągniętych z wody żeglarzy. Ci jednak stwierdzili, że nie potrzebują pomocy i skierowali się do portu.
Jak informuje RMF, ratownicy MOPR brali w niedzielę udział w sześciu akcjach technicznych. Silny wiatr - wiejący z siłą 4-5 st. w skali Beauforta, a w porywach 6 st. - spychał jachty i housboaty w trzcinowiska i na mielizny. Ratownicy wyciągali jednostki z powrotem na akweny. Na jeziorze Mamry na żaglówce złamał się maszt.
Jak wskazują służby MOPR, w niedzielę było tłoczno na kanałach Niegocińskim i Piękna Góra. Żeglarze musieli przez nie płynąć, ponieważ kanał łuczański jest zamknięty z powodu remontu.
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.