Mazurskie samorządy chcą wprowadzenia bezpłatnego odbioru ścieków z jachtów

Bieżące9 sierpnia 2021, 9:56Komentarzy: 10

fot. Ekomarina Giżycko

Mazurskie samorządy we współpracy z Wodami Polskimi pracują nad systemem powszechnego i bezpłatnego odbierania ścieków z jachtów. W ocenie burmistrza Mikołajek Piotra Jakubowskiego system może zacząć działać za 2-3 lata.

Przewodniczący Stowarzyszenia Wielkie Jeziora Mazurskie, burmistrz Mikołajek Piotr Jakubowski powiedział, że mazurskie gminy dążą do tego, by oddawanie ścieków z jachtów było powszechne.

- Żeby było to powszechne, musi być przede wszystkim bezpłatne i dostępne dla żeglarzy, dlatego pracujemy nad systemem, który by objął wszystkie podmioty czarterujące jachty, wyposażające jachty oraz porty, mariny, przystanie - powiedział Jakubowski.

Niewielu żeglarzy na Mazurach korzysta ze stacji odbioru nieczystości

Jak informuje Polska Agencja Prasowa, wciąż mało żeglarzy pływających na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich dba o czystość akwenów; nie korzystają ze stacji odbioru nieczystości z żaglówek czy innych...

Samorządy chcą, by wszystkie jachty żeglujące po Mazurach zostały wyposażone w toalety, a w każdym porcie były pompy do odsysania ścieków z pokładowych toalet. Oddawanie ścieków ma być bezpłatne.

Obecnie bardzo wiele jachtów ma toalety, ale nie wszystkie. Nie w każdym porcie można też opróżnić pokładowe toalety, a w nielicznych miejscach jest to bezpłatne (np. na promenadzie w Mikołajkach, czy Ekomarinie w Giżycku).

- Chcemy, by w Regionalnym Programie Operacyjnym znalazły się środki na stworzenie odpowiedniej infrastruktury tj. na budowę systemów do odsysania ścieków. Chcemy też stworzyć system rekompensowania podmiotom prywatnym kosztów bezpłatnego odbierania nieczystości - powiedział Jakubowski.

W ocenie burmistrza Mikołajek za 2-3 lata system bezpłatnego odbioru ścieków na Mazurach powinien zacząć działać.

- Uzgadniamy go z Wodami Polskimi. Wszystkim nam zależy, by jak najszybciej rozwiązać ten problem - podkreślił Piotr Jakubowski i dodał, że uruchomienie systemu bezpłatnego obioru nieczystości z jachtów musi iść w parze z akcją edukacyjną.

W Ekomarinie Giżycko pracują trzy pompy do odbioru nieczystości

Koszt opróżnienia zbiornika (bez względu na jego pojemność) to symboliczne 10 złotych. Opróżnienie zbiornika o pojemności 200 litrów to czas niecałej minuty. - W giżyckiej ekomarinie zwiększono liczbę pomp...

- Żeglarze korzystają z jezior w znacznie większym stopniu niż my, miejscowi. Muszą zrozumieć, że wylewając ścieki do jeziora szkodzą sami sobie. Mam wrażenie, że coraz więcej osób to rozumie, nie uważam, żeby w tej kwestii był dramat, o którym mówią niektórzy. Moim zdaniem jest coraz lepiej, ale musimy stworzyć warunki, by było jeszcze lepiej - powiedział Jakubowski.

Szacuje się, że po mazurskich jeziorach w sezonie żegluje 30-40 tys. ludzi dziennie.

Źródło: Portal Samorządowy

Reklama

Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 3

3
ZADOWOLONY
0
ZASKOCZONY
0
POINFORMOWANY
0
OBOJĘTNY
0
SMUTNY
0
WKURZONY
0
BRAK SŁÓW

KOMENTARZE (10)

dodaj komentarz

Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.

~ Aga13 sierpnia 2021, 16:19
00zgłoś
10
Ale czy to coś zmieni? Opróżnienie fekaliów to 30zl co to jest w porównaniu z czarterem tygodniowym za 5000zl w zwyż ? To tak naprawdę 2 piwa . Czyli nic. Wprowadziła bym nakaz opróżniania a przy zdaniu łodzi i paragon na dowód że to zrobiliśmy brak paragonu . I niech mi nikt nie mówi że paragon można zgubić
~ Tomek Janiszewski13 sierpnia 2021, 14:49
00zgłoś
9
@radzio: s(r)a(j)perka przy dzisiejszej presji turystycznej czy jak to się tam nazywa nie rozwiązuje już problemu. Stań sobie na noc przy Pajęczej na Śniardwach albo przy Poganckich Kępach na Darginie. Tam nawet jak na świeżego papierzaka nie natrafisz - to cała gleba i tak capi goownem że się rzygać chce! A nawet w pozornie czystych w miarę miejscach, np nad Bełdanami widać skutki chodzenia ze srajperką do lasu. W żadnym innym lesie, choćby w Lasach Chojnowskich pod Warszawą nie rośnie tyle koprzyw, tymczasem w mazurskich lasach jest ich tyle co u chłopa za stodołą. Są to jak sama nazwa wskazuje rośliny koprofilne, rosnące głównie tam gdzie gleba przesycona jest azotem i fosforem. Dlatego nie mając toalety na Orionie zawsze korzystam z portowych WC. Saperkę wprawdzie wożę ze sobą ale od 2003 roku od kiedy mam ten jacht przydała się tylko raz: do pogłębienia Ubikacj... Ublickiej Strugi w 2005 roku kiedy to po raz pierwszy dociągnałem na Ublik Wielki.
~ radzio13 sierpnia 2021, 12:18
00zgłoś
8
Ciąg dalszy: Osobiście na jacht zabieram zawsze toaletę chemiczną, ale tylko w celach awaryjnych. Korzystam z kibelków portowych i biwakowych. Kiedyś nawet nie do pomyślenia było mieć toaletę na jachcie z uwagi na małą przestrzeń, a ponadto w naszym kraju ciężko było coś takiego zdobyć, a ceny za kawałek tworzywa sztucznego przyprawiały o zawrót głowy o środkach chemicznych nie wspomnę. Normalką było chodzenie do lasu z saperką, która stanowiła obowiązkowe wyposażenie łódki. Nic mnie tak nie wkurza jak pełno grzybków z papieru, gdy wejdzie się do lasu, ba czasami i takie spotka się przy samej wodzie. Pamiętajmy o zasadzie, którą ja stosuję: Zostawiam miejsce mojego wypoczynku w takim stanie, w jakim chciałbym go zastać, a wtedy najlepiej wykorzystamy przyrodę, która już i tak wieloma inwestycjami jest zniszczona. Oczywiście jest to moje osobiste zdanie, ale uważam że powinniśmy przyłożyć swoje ręce do zachowania choćby takiego stanu Mazur, jaki jest obecnie. Pozdrawiam.
~ radzio13 sierpnia 2021, 11:56
00zgłoś
7
Sam pomysł uważam za bardzo dobry, ale jak zwykle wykonanie do kitu. Czy naprawdę potrzeba aż dwóch czy trzech lat na uruchomienie tej infrastruktury. W kilku dobrze zarządzanych portach znajdują się już pompy do nieczystości i wprowadzenie przez samorządy dopłat dla ich właścicieli chyba nie powinno stanowić wielkiego problemu. Oczywiście sam jestem zdania, że pobieranie za tą czynność niewielkiej, choćby symbolicznej opłaty nie obciąży budżetu osób, które za czarter jachtu ponoszą koszty kilkuset czy nawet kilku tysięcy złotych za dobę. Drugim ostatnie często podnoszonym aspektem jest to, że gospodarze portów, czy biwaków nie chcą inwestować w takie urządzenia gdyż większość z nich opiekuje się tymi terenami na podstawie umów dzierżawy, a te często nie zezwalają na samodzielne wykonywanie ulepszeń, a często gdy dzierżawa się kończy zarządzający terenem musi przywrócić jego stan poprzedni. I tu jest pole do popisu dla samorządów lub Wód Polskich. Wyposażajmy te tereny w pompy.
~ Tomek Janiszewski11 sierpnia 2021, 8:35
ocena: 0%
01zgłoś
6
Czartery za darmo? Znakomity pomysł, i wcale nie od czapy. Postawić bramki na drogach przecinających granicę regionu i kasować każdego obcego na parę tysi, nawet gdy przejeżdża tranzytem. Za tę kasę sfinansuje się czartery dla wszystkich chętnych. Dokładnie taką mentalność zaprezentowali pomysłodawcy "darmowego" opróżniania zbiorników. Podobnie jak zwolennicy wliczenia w opłatę portową ładowania akumulatorów na jachcie. Też mam dodatkowo płacić, mimo że w roli akumulatorów służą mi małe bateryjki NiMH rozmiaru D które do kieszeni mogę schować, a ładuję je ze Słońca?
~ Tomek Janiszewski11 sierpnia 2021, 8:27
ocena: 100%
20zgłoś
5
@Ja: praktycznie wszystkie czarterowe koromysła ze zbiornikami ściekowymi mają zawory trójdrożne. Trafiają się za to takie wyposażone w WC morskie ale bez zbiornika. Jak obłudnie tłumaczą czarterodawcy: chcemy dać naszym klientom wybór, czy chcą postępować zgodnie z przepisami lub nie. W praktyce zaś ciecie z czarterowni (bo takie łajzy na zaszczytne miano bosmanów nie zasługują) instruują każdą z załóg jak ustawić zawór tak aby pozbyć się problemów z opróżnianiem zbiornika. W ub. roku do Ekomariny w Węgorzewie wpłynął houseboat "Czwarta Lady M" nr rej. PL19248 a jego załoga prosiła o klucz do WC ponieważ jak się przed chwilą przekonała przy próbie odpompowania - zbiornik był pusty, a nie chcieli dalej zanieczyszczać jezior. Znaczy się czarterodawca celowo odciął zbiornik ściekowy od instalacji sanitarnej.
Z goownozrzutami do jezior walczył przed laty aktywny Użytkownik kilku forów żeglarskich ale mafia czarterowa postraszyła go procesami sądowymi więc się uciszył.
~ Ja10 sierpnia 2021, 12:06
ocena: 100%
40zgłoś
4
To może jeszcze czartery za darmo? Nie popadajmy w paranoje, stać na wynajęcie łodzi za kilka, kilkanaście tysięcy za tydzień a 10-50 zł nie ma na wypompowanie. Może by tak sprawdzić które firmy montują zawory do spuszczania i je ukarać.
~ pytanie9 sierpnia 2021, 23:28
ocena: 100%
30zgłoś
3
Czy to prawda, że ten portal przepisuje artykuły z innych portali?
~ Tomek Janiszewski9 sierpnia 2021, 20:31
ocena: 67%
21zgłoś
2
Znaczy jachty w których miejsca na toaletę brak (np. Orion) mają zniknąć z Mazur? Zaś cumowanie w miejscach pozbawionych szambopompy, ale wyposażonych w tradycyjną infrastrukturę sanitarną (np. przystanie holelowe, campingi) ma zostać surowo zabronione? Kulturalny użytkownik takich jachtów nie napaskudzi w lesie tylko stanie w jednym z miejsc wymienionych wyżej i skorzysta z WC. Cosik mi się widzi że to działania pod firmy czarterowe aby ci którzy z ich usług dotąd nie korzystali tylko pływali na własnych jachtach zostali zmuszeni do skorzystania z ofert czarterowych oraz cumowania w marinach z "bezpłatnym" odbiorem ścieków, za który to bezpłatny odbiór zapłacą wszyscy, w formie opłaty za sznurek zaczynającej się od 100zł wzwyż. A należałoby w pierwszej kolejności polikwidować możliwość zrzutu ścieków z jachtów, obojętnie ze zbiornikiem ściekowym czy też bez niego. Inaczej zawsze znajdą się łajzy co zaoszczędzą na postoju w drogiej marinie opróżniając zbiornik do jeziora.
~ WC9 sierpnia 2021, 20:30
00zgłoś
1
"Obecnie bardzo wiele jachtów ma toalety, ale nie wszystkie."
Bardzo fachowy opis.
Dla wyjaśnienia - mamy toalety morskie z zaworem trójdrożnym, chemiczne oraz zbiornikiem.