Na jeziorach mazurskich ma być bezpieczniej. Jakie działania podjęto?

Jednakże żadna, nawet zaawansowana technologia, nie zapewni nam całkowicie bezpieczeństwa na wodzie. To jest możliwe, jeśli zachowujemy nie tylko zdrowy rozsądek i ostrożność, szacunek do żywiołu jakim są jeziora, ale też mamy odpowiednią wiedzę, jak bezpiecznie na tych akwenach wodnych wypoczywać.

Turystów na Mazurach co roku przybywa. Zwłaszcza tych, którzy chcą aktywnie wypoczywać, żeglując po jeziorach.

Jak szacuje Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe (MOPR) w ostatnich latach liczba łodzi zwodowanych na jeziorach wzrosła z 15 do 20 tysięcy, do tego jeszcze dochodzą mniejsze jednostki: kajaki, pontony, skutery wodne, przywożone na przyczepce rano i zabierane wieczorem.

Wzmożony ruch na szlakach wodnych zwiększa ryzyko wypadku. W ubiegłym roku na Warmii i Mazurach utonęło 49 osób (w tym niemal połowa - 21 w czasie wakacji). Ale dla szlaku Wielkich Jezior Mazurskich, na którym działa MOPR dane o śmiertelnych wypadkach są zdecydowanie niższe. (w ubiegłym roku odnotowano 4 utonięcia, w tym - 2).

- Policzyliśmy właśnie, że tylko w lipcu mieliśmy jako MOPR niemal tyle samo akcji (90 proc.) co przez całe ubiegłe wakacje - mówi Jarosław Sroka dyrektor MOPR w Giżycku.

Najpierw na śluzach i w portach instalowano tablice wyświetlające ostrzeżenia pogodowe, potem był też serwis wysyłania powiadomień przez SMS (tygodniowa usługa kosztowała ok. 7 zł), ale do dziś oba umarły śmiercią naturalną.

- Dziś mocno polegamy na systemie masztów pogodowych rozstawionych w 17 miejscach na szlakach żeglugowych, które w razie zagrożenia emitują biały sygnał świetlny. Błysk o częstotliwości 40 razy na minutę to ostrzeżenie, błysk o częstotliwości 90 razy na minutę oznacza, że trzeba uciekać tak szybko jak się da. I trzeba przyznać, że ogromna większość żeglarzy do ostrzeżeń się stosuje - mówi Jarosław Sroka z MOPR. I dodaje, że mazurscy ratownicy korzystają też z aplikacji „na ratunek” - wystarczy kliknąć a dyspozytor dokładnie wie skąd nadchodzi wołanie o pomoc. Są też specjalne numery telefonów 601 100 100 lub 984 pod które można w każdej chwili zadzwonić.

Najnowsza z poprawiających bezpieczeństwo żeglugi inicjatyw to akcja „Bezpieczne Mazury”. Na główne szlaki żeglugowe po jeziorach spławiono 24 specjalne platformy, skonstruowane tak, by zachowały stabilność nawet podczas ostrej burzy. Dzięki temu można zacumować do nich smaganą wiatrem i wodą łódź. A jeśli ta zatonie, platforma będzie mogła bezpiecznie pomieścić 8 osób. (Jest też specjalne miejsce do przeprowadzenia resuscytacji lub ewakuowania rannego śmigłowcem).

Każda z zasilanych bateriami słonecznymi konstrukcji wyposażona jest m.in. w stacje pogodowe, kamerę pokazującą obraz 360 stopni oraz świetlny system ostrzegania o zagrożeniu. Co więcej dane z komunikujących się przez wi-fi platform są dostępne online.

Na podstawie informacji Newsweek