Niewielu żeglarzy na Mazurach korzysta ze stacji odbioru nieczystości

Bieżące26 czerwca 2021, 15:50Komentarzy: 6

fot. mazury24.eu

Tak wynika z obserwacji zarządu Ekomariny Giżycko. Zaskoczenie jest tym większe, że koszt skorzystania z takiej usługi to zaledwie 10 zł. „Niewiele jednostek korzysta z takiej możliwości” – przekazuje dyrektor giżyckiego portu Dariusz Klimaszewski.

Jak informuje Polska Agencja Prasowa, wciąż mało żeglarzy pływających na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich dba o czystość akwenów; nie korzystają ze stacji odbioru nieczystości z żaglówek czy innych jednostek.

Potwierdza to zarząd Ekomariny Giżycko.

- W giżyckiej ekomarinie zwiększono liczbę pomp odbierających nieczystości - poinformował dyrektor giżyckiego portu Dariusz Klimaszewski. - Mamy już dwie pompy stacjonarne i jedną mobilną, z którą możemy dojechać na keję do jednostki i odebrać nieczystości. Liczymy, że świadomość korzystających z akwenów będzie rosła i nie będą zanieczyszczać środowiska.

Dodał, że długi czerwcowy weekend pokazał jak duża jest potrzeba wypoczynku. Było sporo ludzi i jednostek w porcie.

Niestety nie wszyscy żeglarze wykazują się kulturą, w tym także kulturą żeglarską. Brudzą wody jezior nieczystościami, gdy tymczasem mogliby skorzystać ze stacji odbioru.

- To nie jest duży koszt - 10 zł. Tyle kosztują dwa piwa. Do tej pory każdego dnia czyściliśmy z nieczystości około 10 jednostek a moglibyśmy sto. Zachęcamy do tego, liczymy na odpowiedzialność żeglarzy - dodaje Klimaszewski.

Obecnie - jak powiedział - na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich jest kilkanaście stacji odbioru nieczystości. Wskazał, że dobrym pomysłem byłoby usytuowanie nie tylko stacji paliw w portach, ale także stacji do odbioru nieczystości płynnych wraz z instrukcją obsługi, tak by sami żeglarze mogli skorzystać z tej usługi.

Przez ekomarinę w Giżycku przechodzi ok. 10 tysięcy jednostek w czasie sezonu wakacyjnego.

Mazurskie jeziora zamieniają się w szambo? Pojawił się radykalny pomysł

Fundacja Ochrony Wielkich Jezior Mazurskich szacuje, że na mazurskie akweny wypływa 14 tys. jachtów, których załogi liczą łącznie 50-70 tysięcy osób. Znaczna część nieczystości z łodzi ląduje wprost w...

Reklama

Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 7

0
ZADOWOLONY
0
ZASKOCZONY
0
POINFORMOWANY
1
OBOJĘTNY
1
SMUTNY
3
WKURZONY
2
BRAK SŁÓW

KOMENTARZE (6)

dodaj komentarz

Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.

~ Tomek Janiszewski28 czerwca 2021, 8:31
ocena: 78%
72zgłoś
6
@JW: to nie jest brak infrastruktury lecz elementarnej kultury, między innymi takich jak ty! Gdy jachty nie miały WC - ci co paskudzili w lesie na dzikich postojach usprawiedliwiali się że nigdzie w pobliżu nie było nawet toj-tojki. A nie łaska było załatwić grubszej potrzeby parę godzin wcześniej w normalnym WC, gdy się żarło bigos w knajpie? Teraz gdy kible na jachtach są - nie znaczy to wcale że jest obowiązek korzystania z nich, jeżeli port z szambopompą nie wypada po drodze. Można tak jak dawniej robili to kulturalni ludzie - skorzystać z WC w porcie, lokalu gastronomicznym albo na posesji w Mikołajkach, gdzie wielu gospodarzy taką usługę oferuje. Ale są tacy którzy wolą usprawiedliwiać bydło, i sami nie są od niego w tym momencie lepsi.
~ Tomek Janiszewski28 czerwca 2021, 8:25
ocena: 80%
41zgłoś
5
I skończy się to wliczeniem kilkunastu a może kilkudziesieciu złotych za opróżnianie szamba, bez względu na to czy jacht żaglowy ma WC ze zbiornikiem czy też z definicji mieć go nie może (np. Orion albo wręcz otwartopokładowa żaglówka). Bo tak będzie najprościej. Wówczas już na bank ekipa z czarterowych koromyseł będzie walić ścieki ze zbiorników wprost do wody, a ci co zbiorników nie mają jeszcze częściej będą bombić na brzegach. Tymczasem na likwidację zaworów trójdrożnych firmy czarterowe się nie zgodzą, gdyż same patrzą przez palce na zrzuty ścieków do jeziora. Bywa że cieć z takiej firmy (na zaszczytny tytuł bosmana taki ktoś nie zasługuje) udziela instruktażu jak ustawić zawór aby pozbyć się kłopotów z opróżnianiem zbiornika.
~ misiek27 czerwca 2021, 16:24
00zgłoś
4
A tak w ogóle to ile pływających jachtów posiada wc .
~ JW27 czerwca 2021, 13:14
ocena: 56%
54zgłoś
3
Nie ma co oczekiwać, że jachty cały dzień będą płynąć, aby oddać nieczystości. To ni cena jest problemem tylko absurdalny brak infrastruktury.

Do momentu, kiedy pompy odbioru nieczystości nie staną się powszechnym wyposażeniem portów, do tego czasu nieczystości będą lądować w jeziorach.
~ Mazurant27 czerwca 2021, 10:40
ocena: 100%
60zgłoś
2
Przecież te niby pompy prawie nigdzie nie działają, w Mikołajkach jest tylko jedna czynna, a i tak między mostami, żaglówka musi dwa razy kłaść i stawiać maszt, jeśli chce spuścić szambo. Zabetonowali kilometry nabrzeża, a o ekologii zapomniano, nie ma nic, wszystko to jedna wielka propaganda, portom i miastom nie zależy na odbieraniu nieczystości, bo to jest dla nich dodatkowy, niepotrzebny koszt, a turyści którzy przyjeżdżają na tydzień w roku i tak mają wszystko gdzieś, po nich choćby potop.
~ Kastor26 czerwca 2021, 19:17
ocena: 77%
103zgłoś
1
Obligo plomba przy wyjściu . I kara na naruszenie plomby. To wersja "a"
Wersją "b" - czarter droższy o 50 zł i opróżnianie bezpłatne. Firma czarterująca płaci za zrzut nieczystości. Jezuuu, jakie to trudne !