Galindia - Mazurski Eden

To właściwie nie jest port ani nawet przystań. To miejsce, gdzie możemy zacumować łódź aby choć na chwilę przenieść się w czasie do świata dawno już zaginionego. Do czasów pogańskich Prusów, którzy wieki temu zamieszkiwali Mazury. Na zalesionym półwyspie położona jest rekonstrukcyjna osada historyczna - Galindia - Mazurski Eden. Jest rodzajem ośrodka turystycznego nad Jeziorem Bełdany niedaleko Mikołajek, obejmuje półwysep w Puszczy Piskiej u ujścia Krutyni do jeziora Bełdany.

Jest raczej miejscem do zwiedzenia, niż na postój jachtem. Przy porcie znajduje się camping oraz wypożyczalnia sprzętu wodnego. Ośrodek składa się z hotelu i restauracji, ale także z nietypowych budowli jak: pieczary, lochy demonów, uroczyska leśne, rytualny krąg kamienny, labirynt Galindów czy skanseny. Na życzenie turystów odtwarzane są obrzędy pruskie. Można kupić pamiątki, zwiedzić osadę, kąpać się w jeziorze.

Żeglarze mogą przycumować do północnego brzegu jeziora Bełdany. Obok samej Galindii jest sporo miejsca do przybicia do brzegu, niestety wsuwamy się na brzeg i wcześniej rzucamy kotwicę, jest też możliwość skorzystania z niewielkiego pomostu. Podejście jest dość płytkie. Przycumowanie dla samego zwiedzania - koszt 10 zł / osoba.

Na miejscu zastaniemy klimat prastarej epoki: rzeźby, dyby, klatki z drewna, trony, obsługa odpowiednio ubrana. Turystów czekają tu niezwykłe atrakcje: kolacje w pieczarach, wyprawy łodziami, opowieści o historii Galindów. Galindia jest oazą ciszy - nie ma tu miejsca na łodzie motorowe i skutery wodne. Nawet pomost przy którym cumują żaglówki został skrócony o połowę. Plany przewidują jeszcze większą izolację. Dostępu do Galindii będzie bronił zwodzony most.

Warto wiedzieć, że okolice Iznoty już od V wieku p.n.e. do XIII wieku n.e. zamieszkiwały plemiona pruskich Galindów. Informacje o tych ludziach żyjących na obszarze Wielkich Jezior Mazurskich przekazał m.in. Tacyt i Ptolemeusz. Galindowie żyli w przyjaźni z naturą, tworząc model demokracji opartej o wspólny język oraz tradycje obyczajowe i religijne. Nie tworzyli żadnych struktur politycznych. O wszystkich ważniejszych sprawach decydowały wiece prowadzone przez Wajdelotę. Przez Galindię biegł szlak bursztynowy, którym przewożono na południe i zachód niezwykle cenny wówczas bursztyn.

Teraz możemy ponownie zanurzyć się w ten dawno zaginiony świat dzięki osadzie rekonstrukcyjnej.