głębokość0,30 - 0,70 m
cumowaniebrzeg
bezpłatny
głębokość
cumowanie
cena
Prąd
30 zł
Prysznic
WC
5zł/3m
Parking
20 zł
Ognisko
Ładowanie akuml.
30 zł
Kemping
Nocleg
Plaża
Psy i koty
na smyczy
Bar
na miejscu
Sklep
2500 mGiżycko, Dziewiszewo 1
tel. 502 529 055
tel. 505 180 325
Południowy brzeg jeziora Dobskie. To tu znajduje się przystań Rajcocha. Jedno z niewielu już „dzikich miejsc” na Mazurach. Kto ceni sobie ciszę i spokój powinien tu koniecznie przybić, aby rozkoszować się wspaniałą przyrodą i czystą wodą. W przystani może cumować jednocześnie około 20 jednostek pływających. Na jezioro Dobskie nie można wpływać jednostkami o napędzie mechanicznym (rezerwat).
Dogodne dojście łodzią do brzegu stanowi o dodatkowej atrakcyjności nabrzeża. Port jest naturalnie osłonięty przed nieprzyjaznymi wiatrami – wzgórzem i lasem od strony lądu oraz cyplem porośniętym lasem od strony tafli jeziora.
Cumujemy rufą do linii brzegowej na kotwicy. Podchodzimy z podciągniętą płetwą mieczową i całkowicie wciągniętym mieczu.Noclegi możliwe są na polu namiotowym a także w gospodarstwach agroturystycznych i pensjonacie.Około 500 od przystani możemy natrafić na poniemiecki bunkier. Na terenie obowiązuje zakaz puszczania muzyki z głośników - w barze można posłuchać jazzu. Śpiewanie przy ognisku - wskazane.
500 metrów od przystani można zwiedzań bunkry. Jeśli lubimy aktywnie spędzać czas na brzegu, warto odwiedzić stary, wschodniopruski przysiółek Kuhnort, już w starożytności zasiedlony przez plemiona Galindów i Gotów. Niedaleko znajduje się miasto Giżycko – tam warto obejrzeć wiele lokalnych zabytków, w tym Twierdzę Boyen oraz jedyny czynny w Europie most obrotowy.
Giżycko, Dziewiszewo 1
tel. 502 529 055
tel. 505 180 325
Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Tak jak pisali poprzednicy "bosman" przeszedł błyskawicznie do "jak się nie podoba to wypad". Cóż było robić - dostał grzecznie parę "chujów", wybralem kotwice, postawiłem żagle i adios. Wyraźnie "bosman" był zawiedziony że tak sprawnie nam to poszło... Pamiętajcie - bardzo długa kotwica.
Dodam, że jestem KJ oraz czynnym KŻW więc parę portów widziałem w życiu...